prędkość

Jak się ma zbyt ciężką nogę, to się ponosi konsekwencje. Ale kierowcy jakby o tym nie pamiętali. Jak np. 30-latek z Podkarpacia, który w Soli pod Biłgorajem został zatrzymany przez tamtejszą drogówkę.

Przepisy przepisami, kary karami, a kierowcy i tak robią swoje i jeżdżą za szybko. Dwóch kolejnych w ostatni weekend straciło uprawnienia do kierowania za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym.

Kary są ostre, ale to nie odstrasza kierowców. Nadal bardzo wielu siada za kierownicą pod wpływem alkoholu. Wielu też zdecydowanie przekracza dopuszczalną prędkość. Tylko podczas weekendowej akcji tomaszowscy policjanci wystawili ponad 200 mandatów.

Biłgorajscy policjanci, podobnie jak ich koledzy z innych komend, realizowali w weekend akcję prędkość. Cel był prosty: wyłapać piratów drogowych. Efekt jest taki, że zdecydowana większość z ok. 100 wystawionych mandatów dotyczyła przypadków przekroczenia prędkości. Kilku kierowców jechało tak szybko, że musieli oddać swoje prawa jazdy.

Skontrolowali ponad 300 kierowców, dla większości z nich spotkanie z zamojską drogówką skończyło się mandatem. Tak można podsumować trzydniową akcję prękość, zrealizowaną na drogach powiatu zamojskiego przez policję.

Kiepsko wspominać będzie wizytę w Polsce obywatel USA. Po wtorkowym spotkaniu z biłgorajską drogówką nie ma już prawa jazdy.

Nadmierna prędkość jest przyczyną dużej części wypadków drogowych, a mimo to wciąż wielu kierowców zbyt mocno naciska pedał gazu. Powstrzymaniu ich przed tym mają służyć m.in. prowadzone przez policję akcje. Ostatnia taka na tomaszowskich drogach zakończyła się wlepieniem aż 83 mandatów, a jeden z kierujących stracił prawo jazdy.

O przeszło 50 km/h przekroczył dozwoloną prędkość Ukrainiec, który przedwczoraj jechał przez Płusy w gm. Księżpol. Zaraz po popełnieniu tego wykroczenia pożegnał się z prawem jazdy.

Kolejnych dwóch kierowców musiało na jakiś czas rozstać się z uprawnieniami. Bo przesadzili z prędkością w terenie zabudowanym i przyłapała ich na tym policja.

Kolejny weekend i kolejni kierowcy, którzy w powiecie biłgorajskim pożegnali się z uprawnieniami. Powód? Jechali zdecydowanie za szybko.

Wzmożone kontrole, podczas akcji "Bus" i "Prędkość" prowadzili w ostatni weekend policjanci zamojskiej drogówki., Zatrzymali dwa dowody rejestracyjne, kilka praw jazdy, a kilkudziesięciu kierowców ukarali mandatami.

Prawie 100 pojazdów skontrolowali tomaszowscy policjanci w ramach zorganizowanej w tym tygodniu akcji Prędkość. Sporą część piratów drogowych namierzyli w miejscach, które wskazane zostały jako niebezpieczne w Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa.

Dwoje kierowców nie ma już prawa jazdy, a kilkudziesięciu innych otrzymało do zapłacenia wysokie mandaty. To efekt akcji "Prędkość", którą policjanci przeprowadzili w środę (19 kwietnia) na drogach powiatu zamojskiego.

Przekroczenie dopuszczalnej w terenie zabudowanym prędkości o 50 km/h skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy. Te przepisy obowiązują od dawna, ale nadal jest wielu kierowców, którzy o tym zapominają. Pięciu takich piratów drogowych straciło swoje uprawnienia w świąteczny weekend po spotkaniu z biłgorajską drogówką.

Jechał ponad dwa razy szybciej niż powinien. Na dodatek zrobił to w terenie zabudowanym. I dlatego 61-letni mieszkaniec Jarosławia nie ma już prawa jazdy.