rzeka

Mija 5 miesięcy od zanieczyszczenia wód Huczwy i wyłowienia z niej 2,5 tony śniętych ryb, a nadal nie ma odpowiedzi, co dokładnie doprowadziło do tej katastrofy ekologicznej.

Ponad 2 tony martwych, śmierdzących ryb wyłowiono przez ponad tydzień z Huczwy i przyległych do niej zbiorników wodnych. Inspektorzy ochrony środowiska wciąż ustalają, co było przyczyną zanieczyszczenia wód, i kto temu zawinił. Na wyniki ich ustaleń czeka prokuratura i Państwowe Gospodarstwo Wodne „Wody Polskie”.

Nad Bugiem, na odcinku prawie 7 kilometrów, leży pokotem tysiące drzew. Zasypane zostały starorzecza, Skarpa Nadbużańska zdewastowana, a stanowiska objęte ochroną gatunkową zniszczone. Bezpowrotne straty w przyrodzie widzą nie tylko aktywiści, ale też mieszkańcy i władze samorządowe. Sprawą zajmuje się włodawska policja i prokuratura.

Zły stan Odry poruszył opinię publiczną. W mediach szeroko toczy się dyskusja. Niestety nadal oficjalnie nie wiadomo, kto zatruł rzekę.

Miasto oraz PGK Zamość włączyły się do ogólnopolskiej akcji ekologicznej Operacjarzeka. Na poświąteczny piątek, 9 kwietnia zaplanowano sprzątanie Łabuńki. Liczba miejsc dla wolontariuszy jest ograniczona.

Niski poziom wody w przepływającej przez Zamość Łabuńce ujawnił, co spoczywa na dnie rzeki. Dzisiaj odbyło się sprzątanie tych śmieci.

– Dopiero rozpoczął się sezon turystyczny, a Łabuńka już stała się zupą, zieloną breją. Jej brzegi zarosły zielskiem, wysoką trawą. W wodzie i chaszczach tkwią śmiecie – zaalarmował "Kronikę Tygodnia", mieszkaniec bloku przy ul. Oboźnej w Zamościu.

Zamojska Łabuńka jak... wielka, zielona łąka. To się zmieni dopiero po 11 września.