traktorzysta

Pijany traktorzysta jechał zygzakiem i głośno sobie podśpiewywał w kabinie. Komórką nagrał go czytelnik "Kroniki Tygodnia". Gdy traktorzystę zatrzymała policja, nadmuchał w alkomat ponad 3 promile. Ponadto mężczyzna złamał sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.

Nawet dwa lata pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna grozi 37-letniemu mieszkańcowi gminy Biłgoraj, który kierując ciągnikiem rolniczym na „podwójnym gazie” doprowadził do kolizji z audi.

Stary, wysłużony ciągnik nie miał badań technicznych i ubezpieczenia, a 29-letni traktorzysta prawa jazdy. Mężczyzna miał natomiast prawie 3 promile alkoholu w organizmie, a tuż za swoim siedzeniem skrzynkę piwa. Został zatrzymany przez policję.

To się nie mogło dobrze skończyć. Traktorzysta był nietrzeźwy. Na dodatek miał zakaz prowadzenia pojazdów. Mimo tego wsiadł do ciągnika i ... wjechał nim w ścianę sklepu w Hrubieszowie.

Czy rodzice o tym wiedzieli? Z pewnością spróbują to ustalić policjanci zajmujący się sprawą nieodpowiedzialnej przejażdżki dwóch chłopców.

A tyle się mówi o trzeźwości za kierownicą. Pewien 47-letni rolnik z Turobina niewiele sobie z tego robił. I musi ponieść konsekwencje swojego zachowania.

Ciągnik z doczepionym kultywatorem miał nietypowy tor jazdy. Co chwila zjeżdżał na pobocze. Kiedy policjanci z posterunku w Tyszowcach postanowili skontrolować traktorzystę, ten rzucił się do ucieczki.

Jeden traktorzysta doprowadził do kolizji, bo ma ledwie 16-lat i nikłe doświadczenie. Drugi ciągnikiem pewnie jeździ od lat, ale wczoraj usiadł za kierownicą z 3 promilami alkoholu i w trakcie jazdy... wypadł z kabiny. Do obu zdarzeń doszło w środę (12 września) w powiecie tomaszowskim.

Nie miał prawa jazdy, ani dokumentów ciągnika, miał za to ponad 3,5 promila alkoholu w organizmie. W takim stanie 43-letni mieszkaniec gm. Potok Górny ruszył w trasę. To nie mogło się dobrze skończyć. Pijany traktorzysta doprowadził do kolizji.