zguba

Czyżby ktoś chciał się go pozbyć? Teoretycznie możliwe. Ale po co wyrzucać rower w dobrym stanie? Jednoślad znaleziony na os. Jana Zamoyskiego w Zamościu czeka na swojego właściciela w komendzie policji.

To musiało najpewniej wypaść z jakiegoś auta. Teraz zguba jest do odebrania w siedzibie Straży Miejskiej w Zamościu. O co chodzi?

Kiedy ktoś coś zgubi, zapomni, gdzie zostawił, to zazwyczaj już tego nie szuka. Tak wynika z obserwacji dyrektora biura rzeczy znalezionych w powiecie tomaszowskim. Na swoich właścicieli czekają m.in. pieniądze, rower, wózek spacerowy i telefon.

Pewnie by się jej taka gotówka przydała, ale 56-latka z gminy Dołhobyczów to uczciwa kobieta, dlatego znaleziony na ulicy portfel z pieniędzmi zaniosła na posterunek policji.

Znalezione nie kradzione. Niby tak, ale powinno zostać oddane. 50-latek z Tomaszowa Lubelskiego tego nie zrobił, tylko przywłaszczył sobie czyjąś zgubę i ma teraz problem.

W centrum miasta, przy ul. Lwowskiej 118 w Tomaszowie Lubelskim znaleziono rower widoczny na zdjęciu. Właściciel może go odebrać w komendzie policji.

Do kogo ta gotówka należy? Nie wiadomo. Właściciel może swoje pieniądze odebrać.

Policjanci z Tomaszowa Lubelskiego szukają właściciela telefonu komórkowego znalezionego w Rudzie Wołoskiej.

Rzeczy znalezione na terenie powiatu zamojskiego przechowuje starostwo. Rzeczy zgubionych w mieście będzie można szukać w Biurze Rzeczy Znalezionych. Prowadzi je w zamojskim Ratuszu Wydział Spraw Obywatelskich i Zarządzania Kryzysowego.

Gotówka leżała na ulicy, w pobliżu sklepu Stokrotka przy ul. Jana Pawła II w Tomaszowie Lubelskim. Jakiś mężczyzna pieniądze znalazł i zaniósł na policję. Można je tam odebrać.

Zgubiony albo pozostawiony został w kompleksie leśnym Siwa Dolina, a teraz rower ze zdjęcia jest w Komendzie Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim. I stamtąd można go odebrać.

Jednego dnia tą samą taksówką jechał 46-letni mężczyzna, a po nim także 19-letnia kobieta. On tam telefon zgubił, ona go znalazła. I zabrała, a to jest przestępstwo.

On był dość nieuważny, a ona bardzo uczciwa. I wszystko dobrze się skończyło.

Szacunek dla 42-letniej mieszkanki Tarnogrodu. Kobieta znalazła na ulicy pieniądze i nie przywłaszczyła ich sobie, ale zaniosła na policję.

Znalezione nie kradzione – brzmi popularne powiedzenie. Owszem, to prawda. Jednak, kiedy się coś znajdzie, to należy to oddać. A tego 65-latek z Tomaszowa Lubelskiego nie zrobił. I poniesie konsekwencje swojego zachowania.