– Zrobiło się ciemno i nagle pojawiła się potężna ściana wody. Zamiast dróg, mieliśmy przez jakiś czas rwące rzeki. Podmuliło nas, porobiło w polach rowy, powywracało drzewa. Żyję wiele lat na świecie, ale takiej ulewy w naszej wsi nie pamiętam – mówi 88-letnia mieszkanka miejscowości Czarnowoda (gm. Adamów).
O potężnej, czwartkowej (chodzi o 19 lipca) ulewie w tej wsi dowiedzieliśmy się od Magdaleny Rak, naszej czytelniczki. Przysłała do nas także film, który nakręciła zaraz po burzy. Zobaczyliśmy na nim jeden z drewnianych domów w miejscowości Czarnowoda. Obok, potężnym, wartkim strumieniem płynęła woda z okolicznych pól. Powstało w ten sposób jezioro, które rozlało się na pobliską drogę. Woda płynęła też znajdującymi się w pobliżu rowami, wdarła się na podwórka. Na filmie widać stojących bezradnie mieszkańców Czarnowody. Nie zostali jednak sami.
Szybka pomoc
Z relacji pani Magdaleny wynika, że ulewa trwała ponad godzinę. Woda spływająca z pół przedostała się w okolicę domu jej babci. Do środka się jednak nie wlała, bo domownicy zareagowali w porę i jej tam nie wpuścili. – W całej wsi, obok domów jest dużo wody – opowiadała pani Magdalena. – Po burzy także wiele drzew ponachylało się...
– To niebezpieczne. Takie naruszone drzewa są niestabilne, mogą runąć, kogoś przygnieść – dodaje jeden z mieszkańców Czarnowody. – Martwimy się także o stan naszej drogi. Bez niej będziemy odcięci od świata.
Jak to wyglądało w okolicznych miejscowościach? – W naszej wsi nie było podtopień, ale ulewę także mieliśmy potężną – mówił w piątek (20 lipca) Stanisław Lewusz, sołtys Szeweni Górnej (gm. Adamów). – Czarnowoda leży niedaleko. Pojadę zobaczyć co tam się dzieję, może coś trzeba będzie ludziom pomóc. Widziałem zresztą niedawno, że wożą już z gminy do Czarnowody kamienie. Będą coś naprawiać, pewnie drogę.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze