Sprawa nie została załatwiona. Wprawdzie po naszej interwencji największe wertepy na drodze w miejscowości Rogów (gm. Grabowiec) zostały utwardzone tłuczniem i wyrównane, a na ok. 300-metrowym odcinku tego traktu ułożono tzw. ażurowe płyty z betonu, jednak – według miejscowych – to nadal stanowczo za mało. Część mieszkańców Rogowa po staremu jest w kłopocie.
– Tłuczeń został wymyty, rozjeżdżony. Gdy trochę popada, na części drogi nadal toniemy w błocie i kałużach. Tam gdzie położono betonowe płyty jest za to nierówno i niebezpiecznie. Napiszcie o naszej sytuacji. Może to jakoś władzom trafi do sumienia, może coś zrobią na poważnie, kompleksowo – mówi pani Alina z Rogowa (nazwisko do wiadomości redakcji). – Od lat prosimy władze o taką drogę, którą można normalnie przejechać i przejść. W sumie chodzi tylko o jakieś 700 metrów asfaltu. To co zrobiono dotychczas spawy nie załatwiło!
Czekamy na działania
Pani Alina ma 60 lat. Mieszka m.in. wraz z niepełnosprawnym synem w części Rogowa zwanej potocznie kolonią. Do tej miejscowości można dotrzeć z drugiej strony wsi, asfaltową drogą, ale jeżdżąc nią mieszkańcy musieliby za każdym razem "nadrabiać" po kilka kilometrów. Niezbyt często się na to decydują. – Część z nas mieszka przy odcinku traktu, który nie został utwardzony. To dotyczy także mnie i mojego, niepełnosprawnego syna – tłumaczy pani Alina. – Natomiast do tego wyłożonego betonowymi płytami fragmenty drogi mamy z naszego domu jakieś 80 metrów. W czym kłopot? Mój 20-letni syn (cierpi m.in. na zespół Downa) powinien dużo chodzić, bo to dla niego ważna forma rehabilitacji. Robi to niepewnie, bo musi mieć pod nogami równo. A na dziurawej drodze i ażurowych płytach się po prostu się przewraca. Nie tylko on. Taka droga to udręka dla mieszkańców kilkunastu okolicznych gospodarstw.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze