Zagadka śmierci Stanisława Basaja "Rysia" wciąż czeka na rozwiązanie. Do tej pory nie udało się ustalić, jak zginął legendarny dowódca Batalionów Chłopskich i gdzie leżą jego szczątki. IPN sprawdza wszystkie tropy. Ostatni z nich prowadził do lasu pod Dołhobyczowem.
Z naszą redakcją skontaktował się mieszkaniec pow. hrubieszowskiego. – Wiem, gdzie może być zakopany "Ryś" – powiedział nam 83-latek.
W uzgodnieniu z lubelskim IPN-em oraz reprezentującym tę instytucję prokuratorem udaliśmy się w sierpniu do lasu pod miejscowością Zaręka (gm. Dołhobyczów). Towarzyszyli nam funkcjonariusze policji, pogranicznicy i pracownicy Nadleśnictwa Mircze.
Ślad na dębie
– Byłem tu w 1986 r. i wtedy jeden z miejscowych Ukraińców chciał mi pokazać dokładnie to miejsce, ale drugi Ukrainiec złapał go za ramię i zakazał – wspomina 83-latek.
Temat wrócił trzy lata temu. – Za sprawą znajomego Polaka z sąsiedniej wsi po raz drugi dowiedziałem się, że "Ryś" jest zakopany w lesie pod Zaręką – opowiada nasz rozmówca. – Miejsce to jest zaznaczone krzyżem naciętym na dębie od strony północnej.
W lesie dębów nie brakuje, ale po długich poszukiwaniach znaleźliśmy drzewo z dość wysoko umieszczonym nacięciem. Dąb może mieć ok. 100 lat. Czy to właśnie w jego sąsiedztwie trzeba szukać szczątków legendarnego dowódcy BCh?
Z informacji przekazanej nam przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie wynika, że postanowieniem z dnia 21 grudnia 2017 r. prokurator umorzył postępowanie przeciwko Piotrowi M., podejrzanemu o to, że w dniu 25 marca 1945 r. w Kryłowie, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi nieustalonymi osobami jako żołnierz oddziału UPA sotni bojowej o kryptonimie "Wowka", brał udział w ataku na miejscowość Kryłów i zlokalizowany w niej posterunek Milicji Obywatelskiej, w toku którego to zdarzenia dokonali zajęcia miejscowości oraz budynku posterunku, a następnie przy użyciu broni palnej dopuścił się zabójstw milicjantów oraz mieszkańców Kryłowa, w tym m.in. Stanisława Basaja.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze