Działo się to we wtorek (16 października). Zamościanka, która zatelefonowała na policję powiedziała, że mąż miał zamiar przespacerować się w pobliżu domu. Nie wracał jednak wyjątkowo długo i nigdzie w sąsiedztwie go nie było. Kobieta bardzo się o niego niepokoiła. Dodała, że 88-letni mężczyzna ma problemy z poruszaniem się oraz ze wzrokiem. Nie było z nim żadnego kontaktu, bo nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego.
Informację o zaginięciu mężczyzny dyżurny przekazał wszystkim będącym na służbie policjantom. Mundurowi sprawdzali główne ulice Zamościa oraz osiedlowe uliczki i skwery. Po kilkudziesięciu minutach funkcjonariusze patrolówki dostrzegli na ulicy Reja mężczyznę, który odpowiadał opisowi. Okazało się, że był to poszukiwany 88-latek.
– Był zagubiony, nie widział gdzie jest, jak znalazł się na tej ulicy, nie wiedział również jak wrócić do domu. Policjanci odwieźli mężczyznę do miejsca zamieszkania. Całego i zdrowego przekazali pod opiekę żonie – podsumowuje wczorajszą akcję Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze