Do zdarzenia doszło 1 listopada tego roku na parkingu przy znanym klubie w Łabuniach. Ktoś ukradł ciągnik rolniczy marki Ursus, który był wykorzystywany do prac porządkowych przy klubie. Powiadomiono o tym policję. W niedługim czasie po zgłoszeniu o kradzieży dyżurny został powiadomiony, że w przydrożnym rowie w jednej z miejscowości gminy Krasnobród płonie ciągnik rolniczy. Kiedy na miejsce dojechały służby, w okolicy spalonego pojazdu nie było żywej duszy.
- Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci z Łabuń i Zamościa zajęli się wyjaśnieniem dokładnych okoliczności zdarzenia oraz ustalenia osoby, która dokonała zaboru i podpalenia ciągnika - informuje podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Policjanci ustalili, że właściciel ciągnika po zakończonych pracach każdego dnia parkował przed lokalem.
- Tak było i 31 października, mieszkaniec gminy Zamość w godzinach popołudniowych zaparkował ciągnik, wyjął kluczyki ze stacyjki, zamknął na klucz drzwi do kabiny i pojechał do domu. Następnego dnia pojazdu nie było już na parkingu. Okazało się, że ktoś nim odjechał, a następnie porzucił i podpalił. Wartość strat właściciel oszacował na kwotę 30 000 złotych - kontynuuje podkom. Krukowska-Bubiło.
I dodaje:
- Wykonane przez funkcjonariuszy ustalenia poparte zgromadzonym materiałem dowodowym przyniosły efekt. W toku prowadzonych czynności zamojscy kryminalni ustalili personalia osoby odpowiedzialnej za zabór oraz podpalenie ciągnika.
Podejrzanego o to mundurowi zatrzymali w czwartek 14 listopada. Tego samego dnia 20-latkowi z gminy Krasnobród przedstawiono zarzut krótkotrwałego użycia cudzego ciągnika rolniczego po wcześniejszym pokonaniu jego zabezpieczeń, a następnie porzucenia ciągnika w stanie uszkodzonym.
- 20-latek przyznał się do zarzucanego czynu. Wyjaśnił, że tamtej nocy przebywał na dyskotece, gdzie spożywał alkohol. Po zakończonej zabawie miał problem z dostaniem się do domu. Wpadł więc na pomysł zabrania zaparkowanego przed lokalem ciągnika. W czasie podróży pojazd zgasł, więc 20-latek zostawił go w przydrożnym rowie i podpalił, aby prawdopodobnie zatrzeć ślady dokonanego przestępstwa - opisuje rzecznik KMP.
Za popełnione przestępstwo 20-latkowi grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. W tego typu przestępstwach sąd obok kary pozbawienia wolności może wymierzyć także grzywnę.
Napisz komentarz
Komentarze