Działo się to już nad ranem w niedzielę (21 października). Policję zaalarmowała 31-letnia kobieta. Powiedziała, że do jej domu na osiedlu Ogrody ktoś się włamał. Sprawca miał być w środku.
Kobieta i jej znajomy byli wtedy w domu. Najpierw usłyszeli pukanie do drzwi. Nie odpowiedzieli i nie otworzyli, niedługo po tym dobiegł do nich dźwięk tłuczonego szkła. Wtedy uciekli z domu i wezwali policję.
Funkcjonariusze, którzy pojechali pod wskazany adres, zaczęli przeszukiwać pomieszczenia. W jednym z pokoi zastali na łóżku zaspanego mężczyznę. Był to 26-letni mieszkaniec Biłgoraja, zupełnie obcy dla 31-letniej właścicielki.
– Mężczyzna, jak wykazał policyjny alkomat był nietrzeźwy, miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Policjanci osadzili go w izbie wytrzeźwień. Teraz mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności – podsumowuje tę niecodzienną historię Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Napisz komentarz
Komentarze