"Zarejestrowaliśmy wywiady z uczestnikami wysiedleń w gminie Sitno, zrealizowaliśmy szereg działań, które podsumowaliśmy podczas wieczornicy patriotycznej w 100-lecie odzyskania niepodległości" – napisała do nas Katarzyna Barwińska, nauczycielka ze Szkoły Podstawowej im. Wandy Popławskiej w Sitnie. "Przesyłam obszerny materiał i proszę o zamieszczenie choć niewielkiej jego części".
Taka prośba nie mogła pozostać bez echa. Bo projekt zrealizowany przez SP w Sitnie jest bardzo cenny. Nosi on tytuł "Szlakiem łez". W ramach tego przedsięwzięcia zgromadzono relacje osób wysiedlonych podczas ostatniej wojny. Wywiady zostały opublikowane. Zrealizowano także film dokumentalny (m.in. na podstawie zebranych relacji), zorganizowano wystawę fotograficzną, rajd rowerowy po miejscach pamięci oraz wystawiono widowisko teatralne.
Podsumowanie całego projektu odbyło się w budynku Zespołu Szkół w Sitnie 23 listopada.
Spotkanie ze "świadkami historii"
– Uczniowie na lekcjach historii uczą się dziejów Polski, ale często nie znają w wystarczający sposób losów swoich małych ojczyzn – mówiła podczas tego spotkania Monika Duras, dyrektor Zespołu Szkół w Sitnie. – Nasze działania stworzyły spójny obraz tragicznych wydarzeń z czasów II wojny światowej, który może zostać przekazany młodemu pokoleniu.
W projekcie wzięli udział uczniowie SP w Sitnie. To: Paulina Gil, Julia Wachowska, Klaudia Łój, Wiktoria Woźniak, Maja Monastyrska, Sandra Jackowska, Eryk Nogas, Marcin Nowak, Kamil Głowala, Dominik Bernat, Paweł Diadia i Kacper Bohacz. Dotarli oni do świadków historii, którzy opowiedzieli o swoich – często bardzo tragicznych – doświadczeniach wojennych. Owi "świadkowie" to: Janina Samulak, Eugenia Ziemińska, Bolesława Diadia, Helena Mnich i m.in. Stanisława Dziuba. Ich opowieści były bolesne...
Pierwsza tzw. próbna akcja wysiedleńcza została przeprowadzona przez Niemców w dniach 6-25 listopada 1941 r. Wysiedlono wówczas mieszkańców podzamojskiego Wysokiego, Białobrzegów, Bortatycz, Huszczki Dużej, Huszczki Małej i Podhuszczki. W nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. okupanci rozpoczęli kolejną, tym razem ogromną (i bezprecedensową) akcję pacyfikacyjno-wysiedleńczą. Niemcy otoczyli wówczas Skierbieszów, a mieszkańców tej wsi wygnano z domów. Niebawem taki los spotkał także mieszkańców miejscowości: Lipina Nowa, Suchodębie, Sady i Zawoda oraz wielu innych wsi. Tuż przed świętami Bożego Narodzenia 1942 r. Niemcy otoczyli Sitno.
Tak to wspominała Helena Mnich, która dziś mieszka w pobliskim Sitnie-Kolonii (jej obszerną relację prezentowaliśmy jakiś czas temu na łamach "Kroniki Tygodnia"; w tym tekście jej fragmenty uzupełniono opowieściami zebranymi przez uczniów SP w Sitnie, które przesłano do KT).
"Do nas uzbrojony po zęby Niemiec przyszedł raniutko. Powiedział tylko "komm". Zrozumieliśmy, że mamy wychodzić. Natychmiast. Ale dzieci były boso. Mama zaczęła tego Niemca jakoś na migi prosić, żeby pozwolił nałożyć im buty. On zgodził się. Ubrali się też rodzice. Udało się zabrać kosz z jedzeniem i m.in. pierzynę, którą mama wzięła na plecy. I tak poszliśmy" – opowiadała pani Helena. "Niemcy zjawili się też w innych domach naszej wsi".
Napisz komentarz
Komentarze