Pierwsze miesiące powojennego Zamościa. Fotografie z okolic. Chrzciny, śluby, pogrzeby, spotkania rodzinne. Do Muzeum Fotografii w Zamościu trafiła kolekcja 750 negatywów autorstwa Michała Szeląga, zwrotniczego ze stacji PKP w Zamościu, fotografa amatora. Kolekcja niezwykła.
Dziadek Michał był osobą niezwykle skromną. Nie był wylewny we wspomnieniach – mówi Ryszard Szeląg z Zamościa.
Michał Szeląg urodził się 21 sierpnia 1903 roku w Sulejowie koło Iłży, jako syn Jana i Tekli.
– Z opowieści dziadka wiem, że pradziadek Jan dożył bardzo nobliwego wieku. Dziadek opowiadał, że jego ojciec zmarł w wieku 101 lat. Siadł sobie na pieńku nad Wisłą i tak dokonał żywota – mówi Ryszard Szeląg.
Wiadomo, że w rodzinnych stronach Michał pojął za żonę Kazimierę Krasińską, która pochodziła z sąsiedniej miejscowości Tarłów. Przed 1930 rokiem młode małżeństwo przyjechało do Zamościa. Tu, w 1930 roku urodził się ich syn Henryk (wieloletni pracownik zamojskiej energetyki, jeden z najlepszych napastników Hetmana Zamość na przełomie lat 50 i 60, a potem trener tego klubu, który wprowadził piłkarzy z Zamościa do centralnej ligi). W 1934 roku na świat przyszła córka Irena po mężu Kasprzak (kilkadziesiąt lat pracowała w księgowości zakładu energetycznego w Zamościu).
Po przyjeździe do Zamościa Michał Szeląg pracował do wybuchu wojny w kancelarii notarialnej Jana Zielińskiego. Był tam pisarzem i urzędowym świadkiem. Mieszkał z rodziną przy ulicy Orlej.
W sierpniu 1939 roku kapral Michał Szeląg został zmobilizowany do wojska. Wziął udział w kampanii wrześniowej, co poświadcza m.in. medal "Za udział w wojnie obronnej 1939" oraz "Krzyż Kampanii Wrześniowej 1939 roku" nadany mu przez Prezydenta RP na uchodźstwie.
– W domu mówiło się, że dziadek służył w lotnictwie. Wrócił do domu po jakimś czasie w cywilnych ubraniach – opowiada jego wnuk.
Po wojnie Michał Szeląg pracował na stacji PKP w Zamościu. Był dróżnikiem. Bardzo sumiennym. W domowym archiwum zachowała się legitymacja potwierdzająca, że w 1963 roku Michał Szeląg, zwrotniczy I klasy, został odznaczony odznaką "Przodujący kolejarz".
Michał Szeląg amatorsko zajmował się także fotografią. Fotografował aparatem Laika, na swoje potrzeby oraz w celach zarobkowych.
Napisz komentarz
Komentarze