Kostka dobrze położona wcale nie musi być uciążliwa do jazdy. Wystarczyło taką nawierzchnię solidnie zrobić – pisał m.in. Tomasz Magryta, na koncie facebookowym "Kroniki Tygodnia". – Ten kawałek drogi jest tragiczny. W autach niszczą się zawieszenia – dodała Klaudia Mikulicka-Wojtak. – Jestem za położeniem tam asfaltu w stu procentach. Moim zdaniem każdy użytkownik drogi byłby z takiego rozwiązania zadowolony.
Masakra, nie zabytek
– Ta droga to fuszerka! Zamiast normalnego asfaltu wybudowali tam nawierzchnię z kostki granitowej, czyli tzw. kocie łby. Jak w czasach wczesnego PRL-u – złości się także jeden z naszych czytelników, mieszkaniec Starego Miasta w Zamościu. – Ludzie wkurzają się, bo trzęsie tam niemiłosiernie. Jak tak można?
Ulicę Królowej Jadwigi przebudowano jeszcze w 2010 r. na odcinku od ul. Akademickiej do ul. Dzieci Zamojszczyzny. Kilkaset metrów tego traktu wybrukowano kostką granitową, na reszcie pojawiła się natomiast nawierzchnia bitumiczna. Inwestycja pochłonęła w sumie ponad 4 mln 585 tys. zł: 3,1 mln zł pozyskano z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, resztę dołożył zamojski UM (co ważne, w projekcie ujęto także remont sąsiedniej ulicy Podgroble). Wielkim kłopotem była jednak owa kostka granitowa. Mieszkańcy Zamościa od początku narzekali, że jest ona nierówna i pełna wertepów. Jeździło się po niej fatalnie. Urzędnicy z zamojskiego UM tłumaczyli, że wykonanie takiej nawierzchni było konieczne, bo taki był warunek konserwatorów zabytków. Ulica położona jest bowiem na zabytkowym Starym Mieście m.in. obok gmachu Akademii Zamojskiej, Parku Miejskiego oraz dawnego pałacu rodziny Zamoyskich.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze