Oprócz szerokiej wiedzy przedmiotowej, zawsze było wiele wymagań, cech i kompetencji, których oczekiwano od nauczyciela. Za tą ciężką i odpowiedzialną pracę nauczyciele dostawali większe lub mniejsze wynagrodzenie. Zależne od prestiżu szkoły, stopnia zamożności uczniów i sponsora szkoły oraz czasów, w których placówka funkcjonowała.
Nauczyciel mógł kupić 5 koni
Informacje o wynagrodzeniu nie zawsze były jawne i zapisane w stosownych dokumentach. Nie wszystkie też tego typu źródła dotrwały do naszych czasów. Nie wiemy np. jak utrzymywała się najstarsza zamojska szkoła, którą w 1581 r. zorganizował ks. Jan Herbst na Przedmieściu Lwowskim. Wiadomo natomiast, że mianowany przez Jana Zamoyskiego w 1584 r. proboszcz przy kościele św. Krzyża miał obowiązek dbać o budynek szkoły funkcjonującej przy tymże kościele i utrzymywać nauczyciela. Gimnazjum klasyczne o wyższym poziomie nauczania, powołane w 1589 r., którym kierował znany już wówczas poeta Sebastian Klonowic, finansował sam hetman. Klonowicowi obiecał zbudować dom w Zamościu (do czasu zakończenia budowy przydzielić mieszkanie) i dać kawałek ziemi na wieczność oraz stały jurgielt (pensję) roczny. Pensja została ustalona na 116 zł polskich. To była znaczna kwota, bowiem za około 20-22 złote w tym czasie można było nabyć konia, na co mogli sobie pozwolić nieliczni.
Mniejszymi sumami opłacani byli dwaj bakałarze zatrudnieni w gimnazjum. Klonowic nie doczekał się nowego domu, chyba jednak z własnej winy, ponieważ nie czuł powołania nauczycielskiego. Po trzech latach wyjechał na stałe do Lublina, gdzie został wójtem. Gimnazjum niebawem rozwiązano, powołując w 1594 roku Akademię Zamojską, która stała się "oczkiem w głowie" jej założyciela.
Zamoyski zadbał o najlepszą kadrę pedagogiczną. Profesorowie Akademii w obecnym rozumieniu byliby to nauczyciele akademiccy. Ich wychowankami byli chłopcy w wieku od ok. 7 do 18 lat (pięcioletni niższy poziom nauczania zaczynał się w wieku 6-7 lat i przygotowywał do poziomu wyższego, akademickiego, który trwał sześć kolejnych lat). Profesorów "werbował" Szymon Szymonowic na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie od 1593 r., według konkretnych zaleceń Zamoyskiego.
Cały artykuł dostępnby tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze