Biogazownię, w której z odpadów poprodukcyjnych byłaby wytwarzana energia elektryczna, chce budować SVZ Poland z Tomaszowa Lubelskiego. To firma, która zajmuje się produkcją koncentratów owoców i warzyw. Należy do holenderskiej Grupy SVZ International B.V.
To już drugie podejście do inwestycji tej spółki. W 2017 r. budowę biogazowni o większej mocy 0,89 MW i działającej w cyklu całorocznym, oprotestowało blisko 700 mieszkańców miasta i gminy. Podnosili, że zaprojektowana została zbyt blisko zabudowań mieszkalnych: zaledwie 40 m od najbliższych, a w promieniu 300 metrów znajduje się większość budynków jednorodzinnych usytuowanych przy kilku tomaszowskich ulicach. Wskazywali, że boją się smrodu, plagi szczurów i much. Nie dali się przekonać obietnicom firmy, że inwestycja będzie wyposażona w nowoczesną instalację, która wyeliminuje smród i inne uciążliwości. Zawiązali nawet Stowarzyszenie Ekologiczne Nasz Tomaszów "Stop biogazowni".
Ostatecznie, choć spółka posiadała decyzję środowiskową, wycofała się z realizacji przedsięwzięcia.
Ludzie znowu zaprotestowali
Temat inwestycji wrócił w tym roku. Tym razem tomaszowski SVZ chce budować biogazownię o mniejszej mocy do 500 kW. Taka moc pozwala ominąć procedurę uzyskania decyzji środowiskowej. Inwestor ponownie napotkał na opór społeczny.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze