Może pomożecie mieszkańcom bloków przy ul. Poniatowskiego 1 i 3 – napisała we wtorek, 21 maja, na stronie facebookowej pani Anna (nazwisko do wiadomości redakcji). "Po ulewach mamy przed blokiem ogromne bajoro, które utrzymuje się tak długo, aż woda z niego wyparuje. Na razie nie ma na to szansy. Pokażcie to w waszej gazecie, bo nie mamy żadnej pomocy w tej sprawie. A przecież to zatoka parkingowa, teren od lat utwardzony. Efekt? To bajoro mamy na okrągło".
Myślicie, że coś zmienicie?
Ulica Poniatowskiego znajduje się na osiedlu Wojska Polskiego. Niektóre ze stojących tam bloków pamiętają jeszcze lata 50. ub. wieku. W tych czasach zaplanowano także osiedlową przestrzeń. Nie było w niej wiele miejsca na samochody, bo – co oczywiste – kilkadziesiąt lat temu niewiele osób mogło się pochwalić własnym autem. Od lat 50. powstawały osiedlowe parkingi, ale nadal jest ich zbyt mało. Nic dziwnego, że każde miejsce, gdzie można zaparkować samochód, jest na osiedlu niemal na wagę złota.
Tak jest m.in. obok bloków przy ul. Poniatowskiego 1 i 3. Istnieje tam parking, na którym od biedy można podobno "upchać" nawet kilkanaście samochodów. Co z tego, kiedy okoliczni mieszkańcy raczej go unikają.
– Na tym parkingu niemal cały czas stoi woda albo tonie w błocie. Nawet gdy jest sucho, to obawiamy się tam postawić samochody. Bo w nocy może popadać i jak wtedy po wodzie do auta dotrzeć? – mówi jeden z lokatorów. – No, ale nie jest to normalna sytuacja. Żyjemy przecież na dużym osiedlu, niemal w centrum miasta!
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze