Od połowy lutego w gospodarstwa rolnych będzie można prowadzić małe ubojnie zwierząt, a potem sprzedawać mięso bez pośrednictwa dużych zakładów. Trzeba jednak spełnić kilka warunków. Rolnik będzie mógł też sprzedawać przetworzone mięso. Tyle że sam go przetwarzać nie może.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 18 lutego. Rolnik, który będzie chciał trudnić się rzeźnictwem na większą skalę niż "dla siebie", musi mieć ukończone bezpłatne szkolenie i trzymiesięczną praktykę. Szkolenie teoretyczne organizuje powiatowy lekarz weterynarii. Praktyki na stanowisku ubojowym prowadzone są pod nadzorem osoby posiadającej udokumentowany trzyletni staż w tego typu pracy. Rolnik w swojej rzeźni będzie mógł dokonać uboju zwierząt na potrzeby innych gospodarstw rolnych z tego samego powiatu.
W rzeźniach przy gospodarstwach nie będzie jednak można przetwarzać ubitego mięsa. Tam będzie tylko można dokonywać rozbioru. Natomiast czynności m.in. produkcja mięsa mielonego, surowych wyrobów mięsnych, produktów mięsnych, gotowych posiłków czy potraw itd. według rozporządzenia powinny się odbywać w ramach rolniczego handlu detalicznego, działalności marginalnej, lokalnej i ograniczonej [MOL], handlu detalicznego czy zatwierdzonego zakładu przetwórstwa mięsa.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze