Świętująca w tym roku jubileusz 25-lecia diecezja zamojsko-lubaczowska ma ponad 448 tys. wiernych. Ich liczenie – we wszystkich parafiach – odbyło się 16 października ub. roku. Jakie są wyniki? W całej diecezji frekwencja wyniosła 34,39 proc., a więc była niższa o prawie 3 proc. niż rok wcześniej (w 2015 r. do kościoła chodziło 37,33 proc. diecezjan – przyp. red.). Spośród wiernych obecnych na nabożeństwach, do komunii świętej przystąpiło 48,64 osób, czyli tylko o 0,29 proc. mniej niż podczas poprzedniego liczenia wiernych. Jeśli chodzi o ogół wiernych, wskaźnik ten wyniósł 16,7 proc.
Biłgoraj górą
Pod względem pobożności w całej diecezji przodują od lat mieszkańcy dekanatów w powiecie lubaczowskim. W dekanacie narolskim frekwencja wyniosła 46,98 proc., a cieszanowskim – 43,50 proc. Na Zamojszczyźnie najwięcej wiernych chodzi do kościoła w dekanatach Biłgoraj Płd. (41,52), Krasnobród (40,51 proc.) i Biłgoraj Płn. (39,44 proc.), a najmniej w dekanacie Hrubieszów Płd. (24,39 proc.), Łaszczów (28,01 proc.) oraz Tomaszów Lub. Płd. (29,69 proc.).
Jak wyglądała sytuacja w największych miastach regionu? Spośród 8 zamojskich parafii, najwyższą frekwencją może pochwalić się parafia św. Michała Archanioła (43,31 proc.), a najniższą – parafia Świętego Krzyża (22,18). W Biłgoraju najwięcej wiernych naliczono w parafii św. Jerzego (58,07 proc.), a najmniej w parafii św. Marii Magdaleny (33,91 proc.). W Hrubieszowie najwyższa frekwencja była w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy (52,45 proc.), a najmniejsza w parafii Ducha Świętego (19,30 proc.). Tomaszowskie sanktuarium może pochwalić się najwyższą frekwencją w tym mieście (47,66 proc.). Na drugim biegunie jest parafia św. Ojca Pio (22,83 proc.).
Warto dodać, że biłgorajska parafia św. Jerzego ma najwyższą frekwencję na Zamojszczyźnie. Więcej wiernych naliczono jedynie w Horyńcu-Zdroju (61,38 proc.) i dwóch innych parafiach lubaczowskich. Na naszym terenie bardzo dobrze wypadły ponadto parafie w Radecznicy (54,37 proc.) i Łabuniach (53,72 proc.). Najgorzej było w parafiach Przewodów (14,43 proc.), Cichobórz (15,29 proc.) oraz Mircze (17,27 proc.).
Wierni tylko na papierze
Ks. Michał Maciołek, kanclerz Kurii Biskupiej w Zamościu, do opracowanego materiału podchodzi z dystansem. – Mamy stałą liczbę wiernych uczestniczących w nabożeństwach i przystępujących do komunii świętej – mówi ks.Michał Maciołek. – Do statystyk trzeba podejść z dystansem i wziąć pod uwagę różne okoliczności. Jeżeli w dniu liczenia wiernych jest brzydka pogoda, która ma duże znaczenie dla osób starszych i dzieci, to frekwencja będzie niższa. Podobnie jest w przypadku, jeśli tego dnia w jakiejś parafii jest duża uroczystość. Wiadomo, że w kościele będzie więcej wiernych kosztem sąsiednich parafii. Dane mogą być więc nieobiektywne. Statystyki są ważne i nie można ich lekceważyć, ale zawsze za tymi liczbami, cyframi i procentami trzeba widzieć konkretnych ludzi.
Nasz rozmówca podkreśla, że dane dotyczące liczby parafian nie są precyzyjne, bo wielu z nich wyjechało za pracą do większych ośrodków albo za granicę. – Jeden z naszych proboszczów opowiadał po ostatniej wizycie duszpasterskiej, że na 10 odwiedzanych rodzin, w 8 przynajmniej jeden z jej członków przebywał za granicą – mówi ks. Michał Maciołek. – Ta tendencja utrzymuje się od wielu lat. Cieszy nas to, że mamy coraz większą grupę wiernych, którzy starają się często przystępować do komunii świętej.
Więcej w e-wydaniu i papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze