Na wieść o śmierci marszałka na wszystkich domach osady Zwierzyniec wywieszono flagi narodowe przepasane krępą. W Tomaszowie Lubelskim zanotowano kilka omdleń i szoków nerwowych. W Zamościu organizowano od rana alarmozbiórki. W miasteczkach urządzano apele i defilady, którym towarzyszyło wycie strażackich "bekawek". Uroczystości pogrzebowe zakończyły się 18 maja 1935 roku.
Józef Piłsudski zmarł 12 maja 1935 r. o godz. 20.45 w Belwederze. Jedynie wąska, ściśle zaufana elita obozu sanacyjnego wiedziała, że był ciężko i nieuleczalnie chory (miał raka wątroby). Fakt ten jednak ukrywano przed opinią publiczną. Śmierć wodza zaskoczyła więc społeczeństwo. Następnego dnia rząd ogłosił sześciotygodniowy okres żałoby.
Przez dwa dni trumna ze zwłokami marszałka była wystawiona w Belwederze. 17 maja na Polu Mokotowskim w Warszawie odbyła się defilada wojskowa. Przed złożoną na lawecie armatniej i okrytą biało-czerwoną flagą trumną zmarłego paradowały niemal wszystkie formacje. Defiladzie towarzyszyła gwałtowna burza z piorunami, co – jak wspomina ówczesna prasa – na zebranych zrobiło silne wrażenie.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze