Policjanci z Miączyna patrolowali teren. W oczy rzucił im się mężczyzna na białym, ewidentnie damskim rowerze. Szybko skojarzyli, że identycznym jednośladem jeszcze niedawno jeździła znana im mieszkanka gminy. Podejrzewając kradzież, postanowili więc rowerzystę zatrzymać, a do właścicielki roweru po prostu zatelefonowali.
– Kobieta nieświadoma kradzieży oświadczyła, że owszem jak co dzień przyjechała swoim rowerem do pracy i zabezpieczyła go przed budynkiem, w którym pracuje. Policjanci nalegali, aby sprawdziła, czy rzeczywiście rower stoi we wskazanym miejscu. Po chwili usłyszeli, że jednośladu nie ma – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
58-letni mieszkaniec gminy Grabowiec został zatrzymany. Pokrzywdzona złożyła zawiadomienie o kradzieży. Swój rower wyceniła na 650 zł. W środę (20 maja) złodziej usłyszał zarzuty. Okazało się, że kradzieży dopuszczał się już wcześniej. Tydzień wcześniej w sklepach w Zamościu i Miączynie zgarniał z półek m.in. artykuły spożywcze i przemysłowe oraz alkohol. Wszystko to warte było ok. 800 zł.
Prokurator na wniosek policjantów zastosował w stosunku do 58-latka środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze