O tym, że 1 września nauka w polskich szkołach ma być prowadzona tradycyjnie, mówiło się od dawna, a w zeszłym tygodniu oficjalnie to potwierdzono.
– Jesteśmy więc na to mentalnie przygotowani. Wiedzieliśmy, że możliwe są trzy formy nauczania (o wytycznych MEN czytaj w ramce obok – dop. red.), a także, że czeka nas przestrzeganie rygorów sanitarnych. Ale czekamy na jeszcze bardziej szczegółowe wytyczne resortu – mówi Jolanta Bondyra, dyrektor Zespołu Szkoły Podstawowej i Przedszkola w Kalinowicach pod Zamościem.
Wiele do zrobienia
W szkole uczy się blisko 500 dzieci: od najmłodszych po nastolatków. Czy dyrektor szkoły ma jakieś obawy przed wrześniem?
– Sądzę, że problemem może być zachowanie dystansu, zarówno podczas lekcji, bo klasy mamy liczne, nawet 29-osobowe, ale i podczas przerw. Nie da się dzieciom zabronić kontaktu, a egzekwowanie dystansu będzie skomplikowane – dodaje Jolanta Bondyra i podkreśla, że w dobie epidemii na dyrektorach szkół spoczywa ogromna odpowiedzialność. Muszą zorganizować wszystko: od termometrów bezdotykowych (jeden kosztuje ok. 300 złotych) po zabezpieczenie odpowiedniej ilości środków dezynfekcyjnych. Wszystkie zakupy trzeba robić w oparciu o budżet ustalony na początku roku, kiedy o koronawirusie nikt jeszcze w Polsce nie myślał. W Kalinowicach będzie więc zapas mydła antybakteryjnego, ale też specjalny generator ozonu. Już został zamówiony, kosztował 2,5 tys. zł. Na pewno nie będzie używany do dezynfekcji pomieszczeń każdego dnia, ale raz na tydzień na pewno.
– Cieszymy się na powrót do szkoły, ale obawy są, oczywiście. Czeka nas ciężka praca, aby wytyczne ministerialne przełożyć na nasze własne, możliwe do realizacji procedury – mówi Katarzyna Strach, wicedyrektor SP nr 2 im. Henryka Sienkiewicza w Zamościu. Do tej szkoły uczęszcza ponad 600 uczniów. Klasy są liczne. Na razie nie wiadomo, jak w takich warunkach zadbać np. o dystans społeczny.
Jak to zorganizować?
– Mamy w tej chwili dwa oddzielne wejścia dla uczniów klas I-III i dla starszych, może trzeba będzie pomyśleć o jeszcze jakimś rozwiązaniu – zastanawia się wicedyrektor zamojskiej "Dwójki". Nie ma pomysłu, jak zrealizować sugestie ministerstwa, aby lekcje i przerwy dla poszczególnych klas rozpoczynały się o różnych porach. To wydaje się po prostu niemożliwe. – Bo co zrobić z dzwonkami? I jak jedna klasa ma się uczyć, gdy druga będzie na korytarzu na przerwie? – pyta retorycznie dyr. Strach.
Do rozwiązania jest też kwestia dezynfekcji sal po zajęciach, np. w pracowni komputerowej.
– Przerwy mamy 10-minutowe i to musi wystarczyć na wyczyszczenie klawiatury, myszek, ławek i wywietrzenie sali, bo po jednej klasie wchodzić będzie następna. Nie wiem też, kto miałby to robić – wyjaśnia Katarzyna Strach.
Obawy co do organizacji życia szkoły i funkcjonującego przy niej internatu ma też Adam Balicki, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących w Biłgoraju. – To będzie duże wyzwanie, bo co prawda zachowywanie zasad reżimu sanitarnego przećwiczyliśmy w trakcie matur i egzaminów zawodowych, ale teraz młodzieży będzie kilkakrotnie więcej – mówi. W szkole przy ul. Przemysłowej kształcą się młodzi ludzie także z innych rejonów Polski, są uczniowie z Ukrainy. We wrześniu przyjadą z różnych środowisk i stworzą sporą społeczność, będą mieć ze sobą stały kontakt, bo wiele osób mieszka w internacie. Co zrobić, gdy ktoś poczuje się źle?
– Nie wyobrażam sobie, jak ja czy szkoła mielibyśmy podejmować się diagnostyki. Mam nadzieję, że w tej kwestii otrzymamy silne wsparcie służb sanitarnych, ale również medycznych – dodaje Balicki.
Będzie wsparcie?
A czy dyrektorów wesprą jakoś samorządy? Zamość na pewno "mentalnie".
– Będziemy rozmawiać, konsultować pomysły, wypracowywać wspólnie rozwiązania i procedury najlepsze dla wszystkich – zapowiada Agnieszka Kowal, szefowa Wydziału Oświaty UM Zamość. Nie wyklucza np., że dla zapewnienia bezpiecznych warunków uczniom i nauczycielom część zajęć będzie się odbywała zdalnie. Póki co jest jednak za wcześnie, by mówić o szczegółach, ale na 1 września wszystko będzie gotowe.
A co ze wsparciem finansowym? O tym, póki co dyrektorzy szkół w Zamościu nie mają co marzyć. – Miasto także funkcjonuje w trudnej, koronawirusowej rzeczywistości, dochody spadły, nie mamy pieniędzy, które moglibyśmy do szkół przekazać. Przynajmniej na ten moment – zastrzega Agnieszka Kowal. Mówi, że dyrektorzy muszą się zmieścić w ustalonych budżetach. Liczy, że im się uda.
Nadzieję na bezpieczny powrót uczniów i nauczycieli do szkół ma też Jan Koman, kierownik wydziału oświaty w Starostwie Powiatowym w Biłgoraju, które jest organem prowadzącym dla kilku dużych szkół średnich.
– Mamy doświadczoną bardzo dobrą kadrę kierowniczą w naszych placówkach oświatowych. Dyrektorzy będą pracować w zespołach, wierzę, że wypracują rozwiązania najlepsze. A my na pewno będziemy ich wspierać – obiecuje.
Na jaką pomoc mogą liczyć? – Na ten moment trudno powiedzieć, ale na pewno nie zostawimy ich samych sobie. Wspieraliśmy nasze szkoły w okresie matur i egzaminów zawodowych, przekazując pewną ilość środków dezynfekujących. Oczywiście, że pieniędzy nie ma w nadmiarze, ale jeśli teraz będzie potrzeba wsparcia, mogą na nas liczyć – zapewnia Koman.
SZKOŁA W CZASACH ZARAZY
Od września w szkołach mają obowiązywać trzy modele nauczania. Podstawowym będą lekcje stacjonarne. Ale dyrektor po konsultacji z sanepidem może też zdecydować się na formę mieszaną. W skrajnej sytuacji, gdy np. w danym regionie wzrośnie liczba zakażeń albo pojawią się one w szkole, możliwe będzie przejście na naukę zdalną.
A jakie zasady należy spełnić?
* Do szkoły mogą przychodzić wyłącznie osoby bez objawów infekcji górnych dróg oddechowych.
* Przy każdym wejściu do budynku musi znajdować się płyn do dezynfekcji.
* Osoby z zewnątrz mają prawo przebywać tylko w wyznaczonych obszarach z obowiązkiem zasłaniania ust i nosa.
* Uczniowie i nauczyciele nie muszą używać maseczek, ale można taki obowiązek wprowadzić, np. na przerwach.
* Obowiązkowe są termometry bezdotykowe i konieczna ich dezynfekcja po każdym użyciu.
* Wszystkich obowiązują zasady higieny: częste mycie rąk, ochrona podczas kaszlu i kichania.
* Uczniowie nie mogą wymieniać się przyborami szkolnymi. Powinni je zawsze zabierać do domu lub zostawiać w indywidualnych szafkach.
* Sale i korytarze mają być wietrzone co najmniej raz na godzinę.
* Wszystkie materiały dydaktyczne używane przez uczniów mają być regularnie dezynfekowane.
* Rekomendacja dla organizacji lekcji i przerw o różnych porach w celu zachowania dystansu.
* Lekcje wychowania fizycznego najlepiej na świeżym powietrzu, a jeśli w budynku, to z zachowaniem dystansu.
* W szatniach należy udostępniać co drugi boks.
* Książki w bibliotekach szkolnych mają być poddawane 2-dniowej kwarantannie.
* Nie mogą działać źródełka i fontanny wody pitnej.
* Obowiązkowa codzienna dezynfekcja poręczy, klamek, blatów, klawiatur, włączników itd.
Napisz komentarz
Komentarze