Zamojskie Lato Teatralne na trwałe zapisało się w życiu kulturalnym Zamościa. 45. jubileuszowa edycja rozciągnięta nieco w czasie sprawdza się znakomicie. Organizatorzy wydarzenia pomyśleli, aby ZLT zostało na dłużej. Chcieli też upowszechnić to wyjątkowe wydarzenie. Stąd pomysł na mural. Wymyśliła go Diana Maciąg, instruktor teatru i literatury ZDK.
– Były różne pomysły na lokalizację muralu, ale w ostateczności stanęło na os. Orzeszkowej-Reymonta. Jest to ciąg dwunastu garaży. Teren prywatny. Nie wiedzieliśmy jak się skontaktować z właścicielami, ale Diana napisała kartki z prośbą o kontakt i zostawiła je w drzwiach. Większość osób się do nas zgłosiła i była bardzo zadowolona z pomysłu – mówi Grażyna Kawala, kierownik programowy Zamojskiego Lata Teatralnego, instruktor teatru i recytacji ZDK.
Podczas wstępnych prac okazało się, że przestrzeń zaplanowana na mural nie jest wcale taka łatwa. Garaże są zbudowane z cegieł, które są w wielu miejscach popękane. Ale ściany zostały już zagruntowane i czekają na ciąg dalszy. Już w przyszłym tygodniu będzie szkicowany projekt Diany Maciąg, który konsultowała z innymi plastykami.
– Mural będzie raczej baśniowy. Pełen kolorów i życia. Zaczyna go głowa kobieca z rozwianymi włosami w kolorze fuksji, potem trójkąty, które wychodzą z jej głowy i podążają w kierunku krzeseł. Trójkąty i krzesła to dokładnie te same elementy i grafika ze strony internetowej. Kończymy motywem roślinnym, który wprowadza siedzący na krześle ptaszek. Z jednej strony jest człowiek, który interpretuje rzeczywistość i swoje otoczenie, pomiędzy jest teatr, przestrzeń łącząca, a z drugiej, najdalej, natura. Tak jakby tym, co łączy człowieka i naturę jest teatr. W planie mamy umieszczenie napisu "Zamojskie Lato Teatralne" – mówi Diana Maciąg, pomysłodawczyni muralu.
Twórcy muralu, pracownicy ZDK: Diana, Darek Łukasik, instruktor plastyki i Łukasz Zawiślak, instruktor poligrafii i grafiki komputerowej, planują zakończyć malowanie muralu do końca ZLT.
Napisz komentarz
Komentarze