Projekt już powstał. Zaakceptowali go konserwatorzy zabytków. Dzięki niemu jest szansa, że działające w gminie Sułów Stowarzyszenie „Grodzisko Sąsiadka – Dawny Sutiejsk” zmieni oblicze miejsca, którym się opiekuje. W planach jest budowa trzech chat oraz wytyczenie nowej trasy turystycznej. Kiedy to wszystko powstanie? Tak szybko, jak to będzie możliwe.
- Będziemy starać się o dofinansowanie dla tej inwestycji. Myśleliśmy o pozyskaniu środków z Funduszu Norweskiego, ale jeśli pojawią się inne możliwości, także spróbujemy z nich skorzystać – zapewnia Ryszard Pietrykowski, przewodniczący Rady Gminy Sułów oraz jeden z założycieli stowarzyszenia. – Wczesnośredniowieczne grodzisko w Sąsiadce już stało się wielką atrakcją. Przyjeżdżają oglądać je turyści indywidualni i autokarowe wycieczki z różnych stron Polski. Chcemy ten trend wykorzystać z pożytkiem dla gminy i całego regionu.
Ludzie inicjatywy
Stowarzyszenie "Grodzisko Sąsiadka – Dawny Sutiejsk" powstało w 2016 roku. Skupia ok. 20 członków oraz liczne grono sympatyków. Są to głównie mieszkańcy gminy Sułów. Promują wczesnośredniowieczną historię grodziska w Sąsiadce poprzez organizację pikników, warsztatów m.in. garncarskich i łuczniczych. A także różne wykłady i prelekcje. Wspiera ich miejscowa, dziarska grupa rekonstrukcyjna. Są tego efekty. Dzięki inicjatywie miejscowych miłośników historii jakiś czas temu powstała przy grodzisku obszerna altana, chata stylizowana na wczesnośredniowieczną, drewniane schody prowadzące na wały grodziska oraz platforma widokowa.
– To co dotychczas wykonaliśmy wielu osobom przypadło do gustu. Byli też jednak tacy, którzy narzekali, głównie na drewniane schody i platformę widokową. Podobno - według nich - nie pasują do tego miejsca – mówi przewodniczący Ryszard Pietrykowski. – Można się z tym zgadzać, albo nie. My jednak chcemy, żeby infrastruktura turystyczna na grodzisku zadowalała wszystkich, nawet tych wybrednych. Także dlatego stworzyliśmy nowy projekt, który już został zaakceptowany przez konserwatorów zabytków.
W planach jest budowa trzech nowych chat. W jednej z nich w przyszłości będą organizowane spotkania i prelekcje, w innych m.in. warsztaty garncarskie, łucznicze i kowalskie. Poprowadzony zostanie również nowy szlak turystyczny o nawierzchni z kamiennych płyt. Dzięki niemu będzie można wygodnie zwiedzać stare grodzisko. Powstaną przy nim nowe schody, barierki, a obok pojawią się ławki i kosze na śmieci. To tylko część zaplanowanych zadań.
– Wały grodziska były kiedyś podkopywane przez miejscowych. Funkcjonowały tam m.in. różne piwniczki. Teraz budowla wymaga wzmocnienia i zabezpieczenia. Chcemy także odtworzyć dawną bramę starego grodziska, jeszcze według przedwojennych rysunków. Oczywiście wszystkie prace zostaną wykonane w ramach nowego projektu, ale w różnych etapach. Zależy nam na tym, aby zajęły się tym profesjonalne firmy – podkreśla Pietrykowski. – To wszystko będzie kosztowne. Nie umiem na razie oszacować całości kosztów, jednak np. samo położenie strzechy na chacie o wielkości 4 na 4 mkw. to koszt ok. 10 tys. zł. Nasze grodzisko zasługuje jednak na troskę i odpowiednią oprawę. Jest ono jedną z najważniejszych atrakcji regionu.
Na styku kultur
Gród w Sąsiadce był bardzo ważnym ośrodkiem handlowym na szlaku z Krakowa do Kijowa. Uważa się, że należał do słynnych, wczesnośredniowiecznych Grodów Czerwieńskich, które były przedmiotem rywalizacji polsko-ruskiej. Archeologowie odkryli, że pierwsi osadnicy w Sąsiadce pojawili się jeszcze w IX w. Założyli osadę, a obok cmentarzysko. Potem postawiono gród. W pierwszej fazie jego budowy wały wybudowano w tzw. konstrukcji skrzyniowej. Powstała także brama wjazdowa, przy której stanęła wieża. Cały kompleks zajmował ok. 21 arów.
Budowniczym grodu w latach 1031-1039 mógł być Jarosław I Mądry, wielki książę Rusi Kijowskiej. W 1069 r. gród został jednak zdobyty przez wojska Bolesława Śmiałego. Grodzisko wiąże się też z różnymi działaniami Kazimierza Odnowiciela i Bolesława Krzywoustego. Na pewno Sutiejsk nosi ślady wielkiej: piastowskiej i ruskiej polityki oraz wielu ważnych wydarzeń z tamtych czasów. Potwierdzają to nie tylko źródła historyczne (np. ruski latopis), ale także badania archeologiczne.
Pierwsze wykopaliska w Sąsiadce zostały przeprowadzone jeszcze w lipcu 1936 r. pod kierunkiem prof. Włodzimierza Antoniewicza oraz Zofii Wartołowskiej. Wykonano wówczas m.in. pomiary dawnego grodziska. Kolejne badania prowadzono w 1937, 1938 i 1939 r. Stanowisko zdobyło w naszym kraju duży rozgłos. Stare wały grodziska miały wówczas imponującą wysokość od 5 do 6 m (teraz od 3,5 do 6 m). Podczas badań archeologicznych dało się wyróżnić tzw. gród właściwy oraz obszerne podgrodzie. Odkryto także ślady dawnej studni i wiele bezcennych zabytków. To m.in. cztery pieczęcie Dawida Igorowicza (był on księciem wołyńskim), sześć glinianych i bogato zdobionych pisanek, które świadczyły o kontaktach mieszkańców dawnej Sąsiadki z Rusią, miecze oraz inne elementy uzbrojenia. To tylko część odkryć. Uniwersytet Warszawski prowadził badania w Sąsiadce po zakończeniu II wojny światowej. Efekty zostały opisane w różnych opracowaniach archeologicznych.
– Z badań wynika z nich, że nasze grodzisko miało kiedyś także duże znaczenie militarne – mówi Ryszard Pietrykowski. – Chcemy, żeby było wykorzystywane w przyszłości, ale już oczywiście w innej formie. Wraz z planowaną w Kulikowie plażą (pisaliśmy o tej inwestycji w ub. tygodniu) stałoby się filarem naszej turystyki. Marzy mi się, żeby dzięki niemu powstały nowe miejsca pracy oraz m.in. gospodarstwa agroturystyczne. To wszystko, mam nadzieję, uda się zrobić także dzięki wsparciu sąsiednich gmin. Mamy się zatem o co starać.
Grodzisko w Sąsiadce znajduje się zaledwie ok. 7 kilometrów od pięknego klasztoru w Radecznicy. W sąsiedztwie jest m.in. pełen atrakcji turystycznych Szczebrzeszyn.
Napisz komentarz
Komentarze