Joanna Jamroż przypomniała postać kpt. Władysława Błońskiego. Zapamiętała go jako sympatycznego „dziadka z Warszawy”, który przyjeżdżając do Budów, przywoził oryginalne prezenty. Później, jak i podczas realizacji projektu, dowiedziała się, że przed wojną był m.in. aspirantem policji, członkiem delegatury rządu londyńskiego na powiat tomaszowski, sędzią sądu konspiracyjnego AK.
Magdalena Majkutewicz opisała historię pradziadka Marcina Nowosada, chłopa z Adamowa, który został młynarzem w Kryniach. Barbara Noga opowiedziała o swojej cioci-babci Emilii Cisło ps. Wojtek – sanitariuszce, uczestniczce bitwy pod Zaborecznem. Teresa Sachajko historię dwóch sióstr Teresy i Zofii Sobolewskich, córek Stanisława, właściciela folwarku w Zwiartowie. Dla Pauliny i Teresy Sagan najważniejszym bohaterem był tato Modest Gontarz, żołnierz BCh, a dla nich przede wszystkim człowiek "złota rączka": budowlaniec, krawiec, rolnik i pisarz. Anna Sztyk sięgnęła do zielonego pudełka z pamiątkami rodzinnymi i opowiedziała historię pradziada Andrzeja Mużacza, wójta Krynic, dziadka Hieronima i babci Julianny. Marian Darmochwał przypomniał okruchy wojennych wspomnień. Alina Kniaź napisała opowieść o stryjku Witoldzie, a Marzena Gardias o Zofii Szkałubie – najlepszej krawcowej we wsi. Z kolei Małgorzata Szelewicz o dziadku Bolesławie Schabie, wielkim społeczniku, działaczu ludowym i pośle na Sejm z ramienia ZSL. To tylko niektóre z opowieści, które znajdą się w wirtualnym katalogu.
– Największym sukcesem projektu jest efekt emocjonalny. Wielu uczestników odnowiło kontakty rodzinne, żeby głębiej wejść w historię swojej rodziny. To była okazja do uporządkowania rodzinnych zdjęć, pamiątek i podzielenia się swoją wiedzą z innymi. Uczestnicy projektu zaangażowali całe rodziny: wnuczki, dzieci, krewnych – mówi Beata Gałan-Smól, koordynator projektu.
Zanim jednak uczestnicy projektu przystąpili do opracowań, uczestniczyli w warsztatach on-line. Od dziennikarza dowiedzieli się jak przelać ustne opowieści na papier. Od specjalistów z Archiwum Państwowego w Zamościu jak zabezpieczać i ewidencjonować materiały archiwalne znajdujące się w zasobach rodzinnych. Adam Gąsianowski, właściciel Muzeum Starej Fotografii w Zamościu, opowiadał jak przechowywać i podpisywać stare zdjęcia, a grafik Jan Molas, jak przenosić fotografie tradycyjne w formę cyfrową oraz tworzyć własną publikację. Projektowi towarzyszyły także prezentowane on-line zbiory dawnej fotografii zamojskiej fotografika-artysty Mirosława Chmiela.
– Ten projekt pokazał, że potrzeba uporządkowania własnych korzeni, historii rodu budzi się czasami za późno i trzeba wtedy zachowywać się jak typowy odkrywca-detektyw – zauważa Beata Gałan-Smól. – Ideą projektu jest także stworzenie wirtualnego, na razie, katalogu, gromadzenia archiwaliów, zarówno opowieści, jak i fotografii dokumentujących przeszłość krynickiej społeczności. Oczywiście liczymy na to, że „Bohaterowie z szuflady” otworzą także zasoby rodzinne innych mieszkańców, którzy zechcą tą drogą utrwalić swoje historie – dodaje koordynatorka.
Wirtualną wystawę oraz publikację będzie można wkrótce obejrzeć na stronach internetowych GOK-u w Krynicach. Projekt realizowany był od czerwca i dofinansowany został ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu "Kultura w sieci".
Napisz komentarz
Komentarze