Działo się to w środę (28 października) w Tomaszowie Lubelskim na ul. Majdańskiej. Policja dostała sygnał o kolizji z udziałem saaba. Funkcjonariusze pojechali na miejsce. Znaleźli leżący na boku samochód, ale kierowcy nie było.
Zaczęli go szukać i znaleźli. Znajdował się kilkaset metrów dalej. Czuć było od niego alkohol. 34-latek z gminy Lubycza Królewska przyznał, że zanim usiadł za kierownicą, wypił trzy lampki wina. Swoją ucieczkę z miejsca kolizji tłumaczył szokiem.
Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie promil alkoholu. Mężczyzna niebawem odpowie przed sądem. grozi mu grzywna i do 2 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze