Odpowiedź na to pytanie powinna dać sekcja zwłok. A prokuratura wyjaśnia, jak doszło do makabrycznego zdarzenia.
Mieszkańcy Nielisza wciąż nie mogą otrząsnąć się po tragedii. Około południa w niedzielę (22 listopada) 51-latek z Nielisza postanowił odwiedzić matkę mieszkającą po sąsiedzku. To, co zobaczył, zmroziło go. Na podwórku leżały zwłoki jego 76-letniej matki. Podbieg do niej. Już nie żyła. Na ciele były widoczne rany szarpane.
Dzisiaj policja poinformowała, że psy należące do 51-latka prawdopodobnie weszły na podwórko jego matki przez niedomkniętą furtkę.
– Ze wstępnej opinii biegłego lekarza, który wykonywał sekcję wynika, że powstałe rany na ciele kobiety są wynikiem pogryzienia. A powodem śmierci 76-latki było najprawdopodobniej wykrwawienie się – informuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad promil alkoholu. Dzisiaj prokurator wykona czynności procesowe z udziałem zatrzymanego, łącznie z przedstawieniem mu zarzutów.
Napisz komentarz
Komentarze