Był weekend. Policjanci z Miaczyna patrolowali tę miejscowość. Zobaczyli jadące ulicą BMW i nabrali podejrzeń, że kierowca może być pijany. Chcieli go zatrzymać, ale wówczas auto wjechało na jedno z podwórek.
Siedzący za kierownicą mężczyzna nie wysiadł z samochodu, ale błyskawicznie "zapadł w sen". Udawał nawet, że nie słyszy, jak policjanci wzywają go do otwarcia drzwi pojazduy. W końcu jednak się 'przebudził", a mundurowi z wnętrza BMW poczuli silną woń alkoholu. Badanie potwierdziło, że 32-latek jest pijany. Miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Na wieść o tym, że popełnił przestępstwo, zrobił się agresywny i wulgarny.
– Kierując do policjantów obraźliwe epitety znieważył ich, ponadto w czasie interwencji kopał funkcjonariuszy i szarpał za mundur. Został doprowadzony do policyjnego aresztu – relacjonuje Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mężczyzna odpowie nie tylko za kierowanie autem po pijanemu, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności, ale też za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy i ich znieważenie. To przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia. Do rozprawy pozostanie pod policyjnym dozorem.
Napisz komentarz
Komentarze