Krzysztof Cichończuk, właściciel „Enty przyjaznego marketu” z końcem stycznia zawiesił działalność. – Daliśmy sobie radę w czasie najgorszych obostrzeń, a dobił nas przeciągający się remont placu Stefanidesa – mówi rozgoryczony przedsiębiorca. Przedstawiciele miasta nie mają sobie nic do zarzucenia, bo jak tłumaczą, trudnienia dotyczą wszystkich, a jednak inne sklepy działają.
Jak doszło do zamknięcia marketu? Co do tego doprowadziło? Odpowiedź w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze