Tej zimy Olimpiakos Tarnogród nie wydał na transfery ani jednej złotówki. – Nikt nie przybył, bo mamy wystarczająco liczną kadrę – mówi trener Siergiej Sawczuk.
Jest jednak nowy piłkarz w zespole z Tarnogrodu. Treningi po trwającej półtora roku przerwie wznowił Dawid Chamot. Nikt nie odszedł. – Paweł Kolbuch próbował swoich sił w Ładzie Biłgoraj, ale najprawdopodobniej pozostanie u nas – informuje Sawczuk.
Do rundy wiosennej Olimpiakos przygotowywał się na własnych obiektach sportowych. Kilka razy trenował „pod balonem” w podbiłgorajskim Nadrzeczu. Rozegrał pięć sparingów – kolejno ze Spartą Jeżowe ze stalowowolskiej klasy A (2:2 w Stalowej Woli), Turem Turobin (w Nadrzeczu), Sokołem Zwierzyniec (3:3 w Nadrzeczu), Roztoczem Szczebrzeszyn (2:0 w Nadrzeczu) i Wisłoczanką Tryńcza (2:1 na boisku trawiastym zespołu z przeworskiej klasy B). – Przygotowania do rundy wiosennej przebiegały bez zakłóceń, nie biorąc oczywiście pod uwagę przerwy spowodowanej lockdownem. Nie rozegraliśmy tylko jednego zaplanowanego meczu kontrolnego, z LKS Brzyska Wola. Przeciwnik nie miał gdzie trenować, dlatego nie przygotował się do tego spotkania – mówi Sawczuk.
Szkoleniowiec zapowiada, że w rundzie rewanżowej śmiało będzie stawiał na miejscową młodzież, a jego drużyna pokaże ofensywną piłkę nożną. – Lubimy grać „otwarty” futbol. Na boisko będę posyłał więcej młodzieży, by zdobywała ligowe doświadczenie. Zarząd nie przedstawił nam konkretnego celu, jeśli chodzi o miejsce w tabeli. Na pewno będziemy chcieli wywalczyć jak najwięcej punktów, by zająć jak najwyższą lokatę – zapowiada Sawczuk.
Napisz komentarz
Komentarze