W poniedziałek, 7 czerwca Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek zorganizował strajk ostrzegawczy w około 40 szpitalach w całej Polsce. W wielu miastach pielęgniarki przygotowały pikiety i manifestacje. W naszym regionie pikietowały tylko przed szpitalem w Hrubieszowie. Przedstawicielki pielęgniarek z Zamościa, Biłgoraja i Tomaszowa Lub. pojechały na strajk do Lublina.
– Jesteśmy już naprawdę bardzo zdeterminowane. Nie godzimy się na to, by nasza grupa zawodowa była tak bardzo minimalizowana przez rządzących. Muszą nas w końcu dostrzec – mówi Alicja Korzeniowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu.
Tłumaczy, że oczywiście pielęgniarki chcą podwyżek, ale chodzi też o to, by zacząć je doceniać. – Na razie chcemy zwrócić uwagę na nasze problemy, ale jeśli nie zostaniemy potraktowane poważnie, nie zawahamy się przed innymi formami protestu, łącznie z odejściem od łóżek – zapowiada Korzeniowska.
Protest jest organizowany przez związki zawodowe, ale ma pełne poparcie branżowego samorządu. – Jeżeli sytuacja w Polsce się nie zmieni, będzie dramat – przewiduje Danuta Kusiak, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Zamościu.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze