Zgłaszając kradzież kobieta powiedziała, że swój jednoślad oparty o ścianę budynku zostawiła tylko na chwilę na podwórku. Gdy po niedługim czasie do niego wróciła, pojazdu nie było.
Policjanci zajęli się sprawą i ustalili, że złodziejem jest 37-letni mieszkaniec miasta. Zatrzymali go w piątek (11 czerwca) i przesłuchali. Zamościanin przyznał się do winy. Za kradzież grozi maksymalna kara do 5 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze