Do pożaru doszło przed tygodniem, w piątek, 10 września. Ogień pojawił się w garażu murowanego budynku, w którym mieszkają rodzice z dwójką dzieci w wieku 6 i 14 lat. W wyniku samozapłonu instalacji elektrycznej spaliło się całe pomieszczenie i znajdujące się w nim sprzęty, m.in. lodówka, kosiarki i piły, ale nie tylko.
– Pożar wywołał awarię instalacji elektrycznej, wodociągowej oraz grzewczej. Ogień wydostał się z garażu i doszedł aż na pierwsze piętro, wskutek czego w dwóch pomieszczeniach pękły szyby w oknach, ocieplenie budynku zostało stopione a konstrukcja rozgrzała się tak mocno powodując pęknięcia ścian w pokojach – opisuje zdarzenie Krzysztof Kwiatkowski, najstarszy z rodzeństwa, który postanowił pomóc rodzicom oraz siostrze i bratu mieszkającym w Sitańcu.
Dodaje, że jego rodzina, w skutek pożaru znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. W domu nie ma prądu, ogrzewania, a nawet bieżącej wody. – Zbliża się zima i mrozy, sam zakup nowego pieca wyniesie nas ponad 6 tysięcy. Jako syn i jako brat proszę o wsparcie, nie poradzimy sobie bez waszej pomocy – apeluje pan Krzysztof.
W tej chwili dla jego najbliższych liczy się każda złotówka. Każda, nawet najmniejsza wpłata jest bezcenna. Pieniądze można wpłacać poprzez portal zrzutka.pl.
Napisz komentarz
Komentarze