Scenariusz rekonstrukcji oparto na wydarzeniach z 18 września 1939 roku, kiedy to 6. Dywizja Piechoty wyparła Niemców z Narola. W wyniku walk miasteczko spłonęło. Niemcy zabili kilku mieszkańców, mszcząc się za zabicie wysokiej rangi oficera. Pozostałych ocalił lekarz Adolf Kefer, przekonując Niemca, że mieszkańcy są potomkami Austriaków.
Rekonstrukcję bitew odegrano w niedzielę 19 września. Zanim wrogie wojska stanęły oko w oko, wszyscy, którzy przyjechali ich oglądać, złożyli hołd poległym, poprzez udział we mszy św. odprawionej w ich intencji. Pogoda nie rozpieszczała, ale nie złamała nikogo. W deszczu, błocie, przeszywającym zimnie historia sprzed 82 lat ożyła na błoniach stadniny „Pod lasem” w Dąbrowie Tomaszowskiej.
Za scenariusz rekonstrukcji odpowiadał jak w poprzednich latach Jarosław Antoszewski, narratorem był ponownie niezastąpiony profesor Andrzej Olejko, który jak powszechnie wiadomo „maluje obrazy słowem”. Udział wzięło ponad 250 rekonstruktorów. Widzów było kilkadziesiąt razy więcej. Wśród nich: burmistrz Tomaszowa Lubelskiego Wojciech Żukowski, poseł Tomasz Zieliński, wojewoda lubelski Lech Sprawka, radny wojewódzki Robert Bondyra oraz Lech Kątny, potomek Józefa Kątnego, tomaszowianina, który zginął w bitwie pod Tomaszowem. Byli też duchowni – ks. prałat Czesław Grzyb, dziekan Grzegorz Chabros, przedstawicie instytucji i sponsorów zaangażowanych w organizację imprezy, służby mundurowe, włodarze okolicznych miast i gmin, dyrektorzy i kierownictwo instytucji, strzelcy, harcerze, zespół artystyczny „Tomaszowiacy”, orkiestra dęta i ludzie, którzy zjechali z różnych stron Polski. Widzowie byli świadkami sprawności rekonstruktorów i profesjonalnego dowodzenia.
Dłuższa relacja i więcej zdjęć w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze