Kobieta zgłosiła się do komendy w poniedziałek, 20 września i opowiedziała historię, która swój początek miała jeszcze w czerwcu. Wówczas na numer telefonu komórkowego 53-latki zadzwonił jakiś mężczyzna, który przedstawił się jako ekspert firmy zajmującej się kryptowalutami. Powiedział 53-latce, która nigdy nie inwestowała w kryptowalutę, że zarobiła już 140 000 zł. I będzie je mogła odebrać, ale musi zapewnić tzw. wkład własny w wysokości blisko 50 tys. zł.
Czytaj także: Naciągnęli kobietę na inwestycję. Straciła dużo pieniędzy
Mieszkanka powiatu biłgorajskiego nie dysponowała taką kwotą, więc rozmówca zachęcił ją do zaciągnięcia pożyczki. Poprosił też o jej adres mailowy, na który miał wysłać link usprawniający cały proces.
Kobieta ściągnęła na komputer aplikację i w ten sposób oszust zyskał dostęp do jej urządzenia. Polecił również, żeby kobieta zalogowała się do swojego banku. Tak też się stało.
Czytaj także: Zysk na kryptowalutach? Kobieta straciła 57 tys. zł
Później 53-latka bezczynnie patrzyła, jak mężczyzna wykonuje różne operacje, m.in. w jej imieniu składa wniosek o kredyt. To jednak nie wyszło. Wtedy polecił, aby kobieta osobiście udała się do banku po pożyczkę. Zakazał jednak mówić, na jaki cel są jej potrzebne pieniądze.
Wszystko poszło zgodnie z wytycznymi oszusta, którego o postępach nieświadoma niczego poszkodowana informowała SMS-ami. Niedługo po tym mężczyzna znów zatelefonował, kazał włączyć komputer i znów dokonał jakichś operacji. Obiecał, że pieniądze z zysku pojawią się na koncie po kilku godzinach. Tak się jednak nie stało. Dopiero wówczas 53-latka zrozumiała, że dała się nabrać.
Policjanci spróbują namierzyć naciągacza i kolejny raz apelują o rozsądek w podobnych sytuacjach. Przypominają, że nie należy udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej, haseł do konta czy danych dotyczących kart płatniczych. Nie należy także instalować dodatkowych oprogramowań na urządzeniach, z których następuje logowanie do banku. Zwłaszcza, jeśli wymaga tego rzekomy „doradca” inwestycyjny lub inna nieznana nam osoba! Jeśli podejrzewamy, że oferowana inwestycja jest nielegalna rozłączmy się a o swoich przypuszczeniach poinformujmy policję.
Czytaj także: Uważajcie na kryptowaluty. Kolejna osoba oszukana
Napisz komentarz
Komentarze