Swoją „przygodę” z inwestowaniem w kryptowalutę, 30-latka rozpoczęła około miesiąca temu, kiedy natrafiła na jedną ze stron internetowych przeznaczonych do inwestycji, na której podała swoje dane kontaktowe oraz wpłaciła około 1 tysiąca złotych, aby rozpocząć „handel kryptowalutami".
Czytaj także: Nigdy nie inwestowała, ale uwierzyła, że na kryptowalutach zarobiła
Następnie telefonicznie skontaktował się z kobietą mężczyzna z obcym akcentem, który twierdził, że do odebrania jest 19 tysięcy złotych zysku i żeby otrzymać te pieniądze, potrzebuje danych osobowych kobiety oraz konieczne jest zainstalowanie aplikacji AnyDesk na telefonie. Po tym jak 30-latka zalogowała się na swoje konto bankowe, zainstalowane oprogramowanie przechwyciło login i hasło do bankowości internetowej. Nieświadoma zagrożenia kobieta, podała mężczyźnie również kody autoryzacyjne do bankowości internetowej, które umożliwiły przestępcy wypłatę 16 tysięcy złotych z konta oraz zaciągnięcie pożyczki na kwotę 19 tysięcy złotych.
30-latka w wyniku oszustwa straciła 35 tysięcy złotych, a kontakt z „konsultantem” został zerwany.
Apelujemy o zdrowy rozsądek i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa w sieci. Pierwszy kontakt z ofiarą następuje zwykle poprzez pocztę mailową, kontakt telefoniczny lub komunikator tekstowy. Oszuści nakłaniają do zainstalowania programu do zdalnego dostępu pulpitu i zalogowanie na konto bankowe, co umożliwia im nieograniczony dostęp do naszych oszczędności. Jeśli „konsultant” proponuje nam zainstalowanie oprogramowania typu AnyDesk, możemy być pewni, że to oszustwo!
Czytaj także: Naciągnęli kobietę na inwestycję. Straciła mnóstwo pieniędzy
Czytaj także: Zysk na kryptowalutach? Kobieta straciła 57 tys. zł
Napisz komentarz
Komentarze