Mowa o 21-latku z Zamościa, który 51-letniemu mieszkańcowi miasta ukardł wartą 1000 złotych obrączkę. Została zabrana ze skrzyneczki z kluczami w jednym z pokoi remontowanego mieszkania.
Mężczyzna zgłosił sprawę policji i od razu powiedział, że o kradzież podejrzewa człowieka, który wynajmował u niego pokój i jednocześnie malował jedno z pomieszczeń.
Policjanci zatrzymali lokatora. 21-latek trafił do aresztu.
– W czasie przesłuchania przyznał się i wyjaśnił, że zabrał obrączkę a następnie przekazał ją swojej znajomej. Koleżance kazał zastawić ją w jednym z zamojskich lombardów. 19-letnia znajoma podejrzanego nieświadoma, że obrączka pochodzi z kradzieży zaniosła ją do lombardu otrzymując za nią 260 złotych. Za pieniądze z zastawu w innym lombardzie wykupiła telefon komórkowy, który wcześniej zastawił tam 21-latek – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Funkcjonariusze potwierdzili tę wersję wydarzeń i odzyskali obrączkę.
Zgodnie z polskim prawem, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Napisz komentarz
Komentarze