W lutym w kamienicy na terenie byłej cukrowni w Wożuczynie wybuchł pożar. Spłonął dach, ogień uszkodził poddasze budynku. Użyta podczas akcji ratowniczej woda sprawiła, że rozmiękły wykonane z gliny i trzciny stropy. Część stropu z piętra zawaliła się na parter. Większość mieszkań wymagała gruntownego remontu.
W kamienicy mieszkało dziewięć rodzin. Wszyscy musieli znaleźć sobie inny kąt. Jedni wynajęli mieszkania, innych przygarnęły rodziny. Przez ostatnie miesiące robili, co w ich mocy, by kamienicę szybko wyremontować i wrócić do swoich mieszkań. A pracy było mnóstwo. Na szczęście kamienica była ubezpieczona i sporo kosztów remontu pokryto z odszkodowania. Bardzo przydały się też pieniądze, jakie wpłacili na pomoc pogorzelcom ludzie dobrej woli (gmina założyła komitet, była też zbiórka na portalu zrzutka.pl, 20 tys. przekazała Spółka Cukrowa z Torunia).
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze