Sezon 2020/2021 zespół elit Kiko Zamość zajął piąte miejsce w centralnej I lidze, w gronie sześciu uczestników. Utrzymał się na tym szczeblu ligowej rywalizacji, jednak w kolejnym sezonie wystartował w prowadzonej przez Podkarpacki Związek Badmintona lidze karpackiej, obok zespołów z woj. podkarpackiego i małopolskiego.
– Zrezygnowaliśmy z dalszych występów w I lidze centralnej głównie z powodów finansowych. Z zespołu ubyli czołowi zawodnicy, moi wychowankowie. Agata Reszelewska zdecydowała się na grę w lidze francuskiej, Paweł Lepianka gra w lidze niemieckiej, Kamil Zawada odszedł do Stali Nowa Dęba, a Daniel Gujski został trenerem w Lublinie. W tej sytuacji nie bylibyśmy w stanie nie tylko podołać wyzwaniu pod względem finansowym, ale także kadrowym – tłumaczy Sławomir Moździoch, długoletni szkoleniowiec i twórca największych sukcesów badmintonistów Uczniowskiego Klubu Sportowego Kiko.
W lidze karpackiej startuje osiem zespołów. Rywalizacja w sezonie zasadniczym rozpoczęła się 26 września (niedziela), a zakończy 12 marca (sobota). W tym okresie drużyny rozegrają czternaście kolejek w dwurundowym systemie „każdy z każdym”. Wyniki 7:0 i 6:1 dają zwycięzcy trzy punkty, natomiast wyniki 5:2 i 4:3 oznaczają dwa punkty dla triumfatora i jeden dla pokonanego. Przewidziano siedem turniejów ligowych. W jednym terminie zespoły spotykają się w jednej hali, w której rozgrywają dwie kolejki. Ligowcy mają już za sobą sześć kolejek, które rozegrane zostały kolejno w Gogołowie (woj. podkarpackie, pow. strzyżowski, gm. Frysztak), Tarnowie i Zarzeczu (pow. przeworski). Kolejne mecze przewidziano w Ropczycach (19 grudnia), Nowej Dębie (15 stycznia), Zamościu (12 lutego) i Straszęcinie (12 marca). Na początku kwietnia rozegrane zostaną finały play-off. Mistrz ligi karpackiej uzyska prawo do awansu do I ligi centralnej.
– Wraz ze Stalą Nowa Dęba uchodzimy za faworyta rozgrywek, jednak nie jesteśmy zainteresowani awansem. Jeśli wygramy ligę, to w niej pozostaniemy na następny sezon – tłumaczy trener Moździoch.
Po sześciu kolejkach Kiko przewodzi w tabeli. Jest jedynym zespołem, który zdobył komplet 18 punktów za sześć wyższych zwycięstw. Drugie miejsce zajmuje Stal Nowa Dęba (15 punktów), trzecie Rakieta Tarnów (14), a kolejne Badminton Academy Rzeszów (13), Team Tarnowiec (5), Rakieta II Tarnów (3), Badmin Zarzecze (3) i Skarbek Gogołów (1).
Kadrę elit Kiko tworzą: Magdalena Kasperek, Oliwia Małecka, Aleksandra Olejarczyk, Julia Szczepańska, Daniel Gujski, Jakub Kulesza, Jakub Smolak, Bartłomiej Woźniak, Łukasz Woźniak i Kamil Zawada. W rankingu indywidualnym po sześciu kolejkach w gronie dziesięciu najlepszych zawodników znajduje się aż czterech reprezentantów zamojskiego klubu. Zawada zajmuje pierwszą lokatę, a B. Woźniak, Smolak i Ł. Woźniak sklasyfikowani są odpowiednio na miejscach od siódmego do dziewiątego.
Drużynę prowadzi grający trener Gujski lub Moździoch.
– Niestety, cały zespół nie może razem trenować. W zajęciach, które prowadzimy w hali OSiR w Zamościu, szkolą się jedynie Łukasz Woźniak i Oliwia Małecka. Pozostali szkolą się tam, gdzie mieszkają, pracują lub studiują – informuje trener Moździoch.
W obiektach zamojskiego OSiR regularnie spotykają się na treningach członkowie zespołu seniorów, czyli zawodnicy w wieku 35 lat i starsi. Jest ich dwunastu. Zajęcia szkoleniowe z tą grupą trzy razy w tygodniu prowadzą trenerzy Moździoch i Radosław Korolko. Zespół seniorów zagra w tym sezonie w lidze wojewódzkiej, w stawce ośmiu uczestników rywalizacji. Rozgrywki wystartują w styczniu.
Kolejną grupę Kiko tworzy 22 uczniów klas od szóstej do ósmej ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Zamościu. Zajęcia z nimi pięć razy w tygodniu (trzy razy w szkole, dwa razy w OSiR-ze) prowadzi trener Moździoch. Wyróżniają się trzy zawodniczki: Natalia Sokołowska (VIII klasa), Arleta Grabowska i Maja Szewczuk (obie z VII klasy). Dziewczęta są mistrzyniami województwa w zawodach indywidualnych i drużynowych, osiągają także dobre wyniki na turniejach ogólnopolskich. Zdobywają punkty do krajowej listy rankingowej młodziczek Polskiego Związku Badmintona. W rozegranych w Suwałkach międzywojewódzkich mistrzostwach młodzików, zaliczanych do ministerialnego systemu współzawodnictwa dzieci i młodzieży, debel Sokołowska – Szewczuk wywalczył brązowy medal w grze podwójnej, natomiast ta druga zawodniczka została sklasyfikowana na miejscach 5-8 w grze pojedynczej.
Najliczniejsza w klubie jest grupa badmintonistów z klas od trzeciej do piątej. – W najmłodszej grupie szkolimy obecnie 28 dzieci, a kolejne się zapisują. Zajęcia odbywają się w hali OSiR – informuje trener Moździoch.
Kończący się rok nie przyniósł Kiko ani jednego medalu mistrzostw Polski, dlatego trener Moździoch uważa ostatnie dwanaście miesięcy za nieudane. – Chciałbym jak najszybciej zapomnieć o 2021 r. To był najsłabszy rok w naszym wykonaniu od początku istnienia klubu, założonego w 1992 r. Na to, że nasza sekcja zdecydowanie obniżyła notowania, wpływ miało wiele czynników, o niektórych nawet nie warto wspominać, bo nie mają one podłoża sportowego. Do tego mieliśmy ograniczone możliwości korzystania z obiektów sportowych w Szkole Podstawowej nr 4, a hala OSiR była w remoncie. Istotną rolę odgrywają niewystarczające środki finansowe, dlatego jeśli nasi wychowankowie chcą grać w innych klubach, to nie blokujemy ich. Sekcja utrzymuje się z niewielkiej dotacji miejskiej, bazuje na pracy społecznej i wolontariacie trenerów – mówi Moździoch.
Szkoleniowiec ma jednak nadzieję, że sekcja nawiąże do niedawnych sukcesów. – Jakie mamy plany na ten sezon, który właśnie się rozpoczął? Chcielibyśmy wygrać ligę karpacką elit. Liczymy na trzy medale międzywojewódzkich mistrzostw młodzików. Po okresie marazmu odzyskałem zapał do pracy szkoleniowej. Żona mnie to tego zobligowała, bo najwyraźniej nie jest w stanie już znieść mojego zrzędzenia w domu, a ja nie potrafię żyć bez badmintona – mówi Moździoch.
Co ciekawe, w 2021 r. badmintoniści Kiko lepiej spisywali się jako lekkoatleci. Występowali w krajowej lidze lekkoatletycznej młodzików, w barwach MUKLA Korzeniowski Dębica.
– Mój ojciec Adolf Moździoch i brat Mirosław Moździoch, były piłkarz Wisłoki Dębica, są trenerami w klubie lekkoatletycznym. Mieli jednak zbyt małą liczbę zawodników, by wystartować w lidze. Postanowiliśmy ich wesprzeć. Najlepiej spisywaliśmy się w rzucie oszczepem, który w przeszłości też uprawiałem. Jakub Kulesza został w tej konkurencji wicemistrzem makroregionu małopolsko-podkarpackiego. Jako lekkoatleci moi podopieczni zdobyli trzynaście punktów we współzawodnictwie dzieci i młodzieży, a w badmintonie – zaledwie trzy – podkreśla trener Moździoch.
Napisz komentarz
Komentarze