Helena Mulawa urodziła się w Tarnawatce-Tartak, a właściwie w Skrzypnym Ostrowie, bo tak kiedyś nazywała się ta miejscowość. Tu spędziła całe swoje życie. Tu mieszkała z mężem, urodziła troje dzieci. Zajmowała się domem, gospodarstwem rolnym, dorabiała jako krawcowa. W Tarnawatce-Tartak mieszka do dziś.
Kiedy przy okazji jubileuszowej uroczystości gminni urzędnicy zapytali ją o sekret długowieczności powiedziała: – Może to zwykła dieta z lat dzieciństwa, kiedy mełło się zboże na żarnach? Jadało się głównie potrawy roślinne, przyrządzane w bardzo prosty sposób. Może dobry humor, który nigdy mnie nie opuszcza? Jednak nie – już wiem! Pan Bóg trzyma mnie na świecie tak długo, bo mam jeszcze tak dużo do napisania, a są to historie z pierwszej ręki. Przeżyte osobiście przeze mnie i ludzi, których znałam. Jest też jeszcze jedna rzecz – mój upór, bo jestem uparta.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze