Męska drużyna Akademia Zamojska Zamość prowadziła z ASTS Olimpią-Unią Grudziądz i rozegrała naprawdę dobre spotkanie. Mimo to zwycięstwo i punkty pojechały do Grudziądza.
Mecz rozpoczął się dla zamościan bardzo dobrze. Filip Szymański pokonał 3:1 Marco Gollę i tym samym podopieczni trenera Piotra Kostrubca wyszli na prowadzenie. W następnym pojedynku Łukasz Jarocki prowadził 1:0 z wyżej notowanym rywalem Vasilyem Lakeevem. W kolejnych partiach górą był jednak Rosjanin i wygrał 3:1. W trzeciej partii wyrównany pojedynek stoczyli Arkadiusz Żuk i Jan Zandecki. Po pięciu setach lepszy był zawodnik gości 3:2. W czwartej partii bliski doprowadzenia do remisu w spotkaniu był Filip Szymański. Ostatecznie przegrał minimalnie 1:2 i całe spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 3:1.
- Zagraliśmy mocno osłabieni bez dwóch podstawowych zawodników. Mimo to niewiele zabrakło nam by zdobyć punkt i doprowadzić do gry deblowej. Chciałbym podziękować chłopakom za walkę i zaangażowanie - powiedział trener Piotr Kostrubiec.
Z kolei żeńska drużyna Akademia Zamojska Zamość, występująca w Ekstraklasie, w pierwszym noworocznym meczu zmierzyła się z KU AZS UE Wrocław z czołowym zespołem ligi KU AZS UE Wrocław. Zamościanki dały z siebie wszystko, jednak doświadczenie drużyny rywalek okazało się mocniejszym atutem i mecz zakończył się wynikiem 0:3. W drugim spotkaniu zamościanki uległy 0:3 SKTS Sochaczew. W obu meczach Akademia Zamojska Zamość wystąpiła w składzie: Anna Brzyska, Wiktoria Puzio, Aleksandra Osuch. Na usprawiedliwienie zamościanek należy zaznaczyć, że zagrały w osłabieniu bez dwóch podstawowych zawodniczek: Karoliny Lalak i Rui Fang Dong.
Kolejne mecze Ekstraklasy i LOTTO Superligi Akademia Zamojska Zamość rozegra w lutym.
Napisz komentarz
Komentarze