Jest pijany i agresywny, znęca się nad swoją partnerką – zgłoszenie tej mniej więcej treści przekazała telefonując na numer alarmowy siostra 35-latki. Powiedziała, że kobieta jest prześladowana przez swojego partnera. Prosiła o interwencję w domu, gdzie trwała akurat jedna z wielu awantur, które mężczyzna wszczynał, gdy był pod wpływem alkoholu.
Pokrzywdzona potwierdziła to, gdy mundurowi dotarli pod wskazany adres. Powiedziała, że jej konkubent wyzywał ją, szarpał za ubranie, popychał i uderzył w twarz. Była przerażona, zwłaszcza, że to nie była pierwsza taka sytuacja.
33-latek z gminy Zamość natychmiast trafił do policyjnego aresztu. Miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał prokuratorskie zarzuty fizycznego i psychicznego znęcanie się nad partnerką. Śledczy wnioskowali o areszt dla damskiego boksera. Sąd rozpatrzył go we wtorek, 18 stycznia i chroniąc życie pokrzywdzonej kobiety postanowił aresztować agresora tymczasowo na 2 miesiące.
– Używanie przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej wobec osób najbliższych jest zabronione. Jeśli ktoś łamie ten zakaz musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się nad osobą najbliższą jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5 – przypomina Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Czytaj także: Szarpał, dusił, wyzywał. Areszt dla 38-latka skończył koszmar kobiety
Napisz komentarz
Komentarze