W ub. roku rząd ogłosił program #SzczepimySię z KGW. W ramach tego programu aż 40 mln zł przeznaczono na organizację festynów promujących szczepienia. Koła, które takie wydarzenia zdecydowały się zorganizować, mogły liczyć na wsparcie w wysokości 8 tys. zł. Wprawdzie zainteresowanie było znacznie mniejsze niż się spodziewano, ale było, a koła, które się na to zdecydowały, nie straciły.
Aby uzyskać dofinansowanie na organizację festynu należało: zapewnić możliwość szczepienia przez minimum 5 godzin, zawrzeć umowę z punktem szczepień, poinformować o festynie społeczność lokalną np. na Facebooku, a podczas samego wydarzenia zorganizować minimum 3 atrakcje z listy podanej przez ARiMR. Potem złożyć uproszczone sprawozdanie.
Wsparcie można było dostać, nawet nie organizując własnej imprezy. Wystarczyło przyłączyć się do organizowanej przez gminę. Mógł to być np. jarmark czy dożynki.
Łukasz Kłębek, wójt gminy Ulhówek, wymyślił co zrobić, żeby tamtejszym gospodyniom pieniędzy zostało jeszcze więcej. I tak 23 KGW zamiast 23 festynów zorganizowało jeden i to przy okazji gminno-parafialnych dożynek w Dyniskach. W ten oto sposób koła zgarnęły łącznie prawie 200 tys. zł.
– Tak jakoś wyszło. Trzeba było znaleźć lukę prawną. Nikt nie przewidział, że ktoś wpadnie na taki pomysł, a myśmy wpadli – chwalił się wójt Kłębek. W Ulhówku komentowano: wójt się cieszy, że rozwalił system.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze