Wezwanie od syna starszego małżeństwa mieszkającego w gminie Miączyn przyjęli policjanci. Pod wskazany adres dotarli tez strażacy. Dom był zamknięty od wewnątrz, a z jego mieszkańcami nie było kontaktu. Zgłaszający i jego siostra byli więc bardzo zaniepokojeni. Słusznie, bo jak się okazało, gdy mundurowi siłą otworzyli drzwi, seniorzy potrzebowali pilnej pomocy medycznej.
– Po wejściu do mieszkania odnaleziono leżącą na podłodze w kuchni kobietę oraz siedzącego na łóżku mężczyznę. Byli przytomni jednak nie było z nimi kontaktu. Z objawami zatrucia tlenkiem węgla 86-latka i jej o rok starszy mąż trafili do szpitala – informuje starszy aspirant Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Strażacy w pomieszczeniach domu stwierdzili podwyższone stężenie tlenku węgla. Najprawdopodobniej wzięło się ono stąd, że podczas palenia w kuchni kaflowej zamknięty został szyber kominowy. Szczegóły na pewno wyjaśnią policjanci.
Tlenek węgla to „cichy” zabójca. Jest tak groźny, dlatego, że jest bezbarwny, bezzapachowy. Na początku praktycznie nie daje żadnych objawów. Możemy jedynie czuć się słabo, inaczej niż zwykle. Nic nas nie boli. Przy zatruciu tlenkiem węgla dochodzi jednak do bardzo szybkiego niedotlenienia organizmu i utraty przytomności. Jeżeli zauważymy, że ktoś z domowników źle się czuje, skarży się na słabość, należy natychmiast zapewnić mu dopływ świeżego powietrza, otworzyć okna i drzwi, wyłączyć wszystkie urządzenia mogące emitować tlenek węgla oraz natychmiast wezwać lekarza.
Nie wolno zapominać o użytkowaniu urządzeń do ogrzewania mieszkań w sposób bezpieczny i zgodny z ich przeznaczeniem. Należy także zadbać o ich stan techniczny. Niezbędne minimum bezpieczeństwa to coroczne przeglądy pieców oraz instalacji kominowych i wentylacyjnych, które powinna wykonać osoba uprawniona. Te podstawowe czynności niestety są często lekceważone, a decydują o bezpieczeństwie domowników.
Napisz komentarz
Komentarze