– Od początku wojny do dzisiaj broń w rękach trzyma i broni Ukrainy 5,5 tys. leśników – powiedział Jurij Bołochowiec, szef Państwowej Agencji Zasobów Leśnych Ukrainy, podczas wizyty w Tomaszowie Lubelskim. Przyjechał tu 24 maja. Tego dnia Lasy Państwowe uroczyście przekazały ukraińskim leśnikom dziesięć swoich samochodów terenowych typu pickup. Mają one być wykorzystywane do poruszania się w trudnym terenie na linii frontu. Wcześniej Lasy przekazały już dwanaście takich pojazdów.
– Ukraina walczy za nas i za całą Europę. Ta pomoc to nasz obowiązek. W ten sposób wnosimy swój wkład w przeciwstawienie się zbrodniczemu reżimowi z Moskwy – podkreślał Józef Kubica, dyrektor generalny Lasów Państwowych.
– Samochody to pomoc z całej Polski – zaznacza Leszek Dmitroca, nadleśniczy Nadleśnictwa Tomaszów. – Są zamortyzowane, sprawne technicznie, w dieslu, bo na Ukrainie w tej chwili brakuje benzyny. Na ogół mają ok. 10 lat. Nadleśnictwa przeznaczyły je na sprzedaż, bo dysponują nowymi samochodami, a te byłyby sprzedane w drodze przetargu. Skoro była taka możliwość, Lasy zdecydowały się jednak samochody wykorzystać inaczej. To konkretna pomoc – mówi nadleśniczy Dmitroca. Szacuje, że jeden taki pojazd kosztuje ok. 50 tys. zł. Na froncie, prawdopodobnie w Donbasie, terenówki bardzo się przydadzą. Umożliwią np. nocny transport środków medycznych i żywności. Czasem pomoc humanitarną trzeba przewieźć w ukryciu, przez las, by nie zostać ostrzelanym przez wroga.
Samochody przekazały teraz Nadleśnictwa Strzelce, Gościeradów i Radzyń Podlaski, Dębica, Skierniewice, Kudypy, Syców, Turek, Sławno i Tychowo.
Napisz komentarz
Komentarze