We wtorek, 31 maja na „mistrzowskim” pomoście w Tiranie Emilian Rechul zaliczyła pięć spośród sześciu podejść. W rwaniu poradziła sobie kolejno ze sztangą o wadze 81, 84 i 86 kg, natomiast w podrzucie uzyskała najpierw, 106 kg, a następnie 110 kg w drugiej próbie z tym ciężarem. Wyniki 86 kg i 110 kg dały jej łącznie 196 kg w dwuboju. – Szkoda, że nie dała rady zająć ósme miejsce, bo wtedy załapałaby się na ministerialne stypendium, ale i tak osiągnęła świetny wynik – mówi trener Gaweł.
Warto podkreślić, że konkurencja w kategorii 64 kg była niemała. – To była najliczniejsza kategoria na mistrzostwach. W tej kategorii wagowej do rywalizacji w Tiranie zakwalifikowały się 24 zawodniczki. Emilka wcześniej startowała w wyższej kategorii – 71 kg, jednak miała niedowagę. Zdecydowaliśmy się na zbijanie wagi do 64 kg – tłumaczy Gaweł.
Tytuł mistrzyni Europy w kat. 64 kg wywalczyła Marija Hanhur. Ukrainka uzyskała w dwuboju wynik 222 kg (102 kg w rwaniu i 120 kg w podrzucie). Wicemistrzynią została Turczynka Nuray Gungor z wynikiem 219 kg (99 kg plus 120 kg). Brązowy medal zdobyła Francuzka Vicky Graillot, która osiągnęła wynik 208 kg (89 kg plus 119 kg). Walkę o ósmą pozycję zawodniczka zamojskiego Agrosu przegrała z Hiszpanką Aną De Gregorio Lorenzo różnicą zaledwie dwóch kilogramów.
Emilia Rechul ma w swoim dorobku sześć medali mistrzostw Polski – srebrny i brązowy w rywalizacji seniorek, trzy złote w kategorii młodzieżowiec i srebrny w zmaganiach juniorek. Dwa razy reprezentowała nasz kraj w mistrzostwach Europy Under-23 – w 2019 r. w Bukareszcie i dwa lata później w fińskim Rovaniemi (w 2020 r. mistrzostwa zostały odwołane ze względu na sytuację epidemiczną).
Zaskakujące jest to, że do takich sukcesów doszła w ciągu pięcioletniej pracy szkoleniowej. – Podnoszenie ciężarów zaczęła uprawiać dosyć późno, bo w wieku 18 lat. Wcześniej chodziła na siłownię jedynie w celach rekreacyjnych. Ma profesjonalne podejście do treningów – podkreśla trener Gaweł.
Napisz komentarz
Komentarze