Trzy lata temu pisaliśmy o tym, jakim zaskoczeniem było dla niektórych mieszkańców gminy Rachanie, tudzież osób odwiedzających tamtejszy cmentarz parafialny, posadzenie drzewek iglastych na grobach żołnierzy poległych w 1939 r. Gmina posadziła tuje i wysypała drobne kamyczki, chcąc cokolwiek poprawić wygląd kwater wojskowych. Mimo dobrych chęci, efekt był odwrotny od zamierzonego.
Do naszej redakcji zadzwonił nawet oburzony czytelnik, który nie zostawił na „poprawkach” na cmentarzu suchej nitki. Napisaliśmy o tym. Tydzień po naszej publikacji, gmina poinformowała, że zamówiła już trzy krzyże, które zastąpią te uszkodzone. Koniec końców zleciła wyrwanie drzewek. Sekretarz gminy Agata Niedziółka zapowiedziała też, że obok kwatery pojawi się odpowiednia tabliczka informacyjna.
– Nieprawdą jest, że gmina zapomniała o tym miejscu. Co roku składamy do wojewody lubelskiego wniosek o przyznanie dotacji na odnowienie tej kwatery. Co roku otrzymujemy decyzję odmowną. W tym roku (2019 – przyp. red.) także zamierzamy złożyć wniosek – mówiła Niedziółka, odpierając oskarżenia niektórych mieszkańców o to, że gmina nie dba o groby żołnierzy.
Pieniądze spadły jak z nieba
Jednak w 2020 roku pieniędzy na odnowienie kwater żołnierzy dalej nie było. W 2021 także nie. Dobre wiadomości przyszły tegoroczną wiosną. Podczas sesji, 30 marca miejscowi radni podjęli uchwałę w sprawie przejęcia od wojewody lubelskiego przez gminę Rachanie obowiązku utrzymania grobów i cmentarzy wojennych na terenie gminy w 2022 roku. To zwyczajowa procedura konieczna, by gmina mogła wykonać prace renowacyjne czy inne na grobach wojennych.
Na mocy porozumienia z Lubelskim Urzędem Wojewódzkim dostała na kwatery w Rachaniach ponad 30 tys. zł. Do tego wniosek gminy do programu „Groby i cmentarze wojenne z kraju 2022”, realizowanego w ramach środków ministra do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego został wreszcie pozytywnie rozpatrzony. Na zadanie pod nazwą „Ocalić od zapomnienia – renowacja kwatery żołnierzy Wojska Polskiego z 1939 roku na cmentarzu parafialnym w Rachaniach" ministerstwo przyznało ponad 32 tys. zł dofinansowania.
– Czekaliśmy na te pieniądze wiele lat. Bez tego zastrzyku gotówki, sami nie dalibyśmy rady doprowadzić kwater do takiego stanu. Udało się, m.in. dzięki dobrej współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej. Łącznie prace kosztowały157 tys. zł, resztę dołożyliśmy z naszego budżetu – mówi Agata Niedziółka. I dodaje jeszcze: – Z grobami była wielka nagonka, wielkie zamieszanie, ale to nie jest tak, że my nie staraliśmy się o ich odnowienie. Czasem jak widać, trzeba poczekać, żeby efekty były naprawdę zadowalające. Tak jak teraz.
Krzyże już nie na wyrost
W miejscu kwater żołnierskich zdemontowano wszystko, co tam było. Na ten sam wzór, w dwóch rzędach zbudowano nowe granitowe obrzeża, postawiono nowe krzyże. Jest ich jednak mniej, niż było wcześniej. Z czterdziestu krzyży zostało dwadzieścia pięć. Dlaczego, wyjaśnia Sylwia Kostyra, pracownik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie.
– Zaczęło się od wizji lokalnej na cmentarzu w Rachaniach. Zobaczyliśmy, w jakim stanie jest kwatera, stwierdziliśmy, że kwalifikuje się nawet nie do remontu, ale do nowego urządzenia. Zajęliśmy się najpierw sprawdzeniem dokumentacji tego miejsca. Dotarliśmy do protokołu Polskiego Czerwonego Krzyża z 1940 roku z wykonanej ekshumacji żołnierzy Wojska Polskiego na terenie gminy Rachanie i w nim znaleźliśmy informację, że ustalono 12 nazwisk poległych, natomiast 13 żołnierzy było nieznanych. Nie daje nam to liczby czterdzieści. Przyjęliśmy, że prawdopodobnie ktoś, kto robił upamiętnienie, trochę na wyrost ustawił krzyże – mówi Sylwia Kostyra. Dodaje, że IPN dotarł też do publikacji, w której osoby znane z nazwiska figurowały jako pochowane na cmentarzu wojennym na Rotundzie w Zamościu.
– Ponieważ mieliśmy te rozbieżności, postanowiliśmy, że poprzez prace sondażowe, czyli odkopanie w skrajnych grobach, sprawdzimy, czy znajdują się tam szczątki ludzkie. Takie prace archeolog przeprowadził w ubiegłym roku na nasze zlecenie. Okazało się, że te pochówki tam są, więc wykluczyliśmy, że żołnierze zostali przeniesieni na Rotundę – mówi Sylwia Kostyra.
Po tych ustaleniach, pewnie przyszedłby czas na szukanie funduszy na postawienie grobów od nowa, ale gmina Rachanie ubiegła IPN. Sylwia Kostyra zapewnia jednak, że odnowione kwatery wyglądają wzorowo.
Dodatkowo przy grobach zamontowano tablicę informacyjną. Przeczytamy na niej, że spoczywają tu żołnierze Wojska Polskiego polegli w obronie ojczyzny 23 września 1939 roku: plut. podch. Władysław Wolski, kpr. podch. M. Smadej, kpr. Teofil Chojnicki, kpr. Stefan Dziebdziel, strz. Julian Drewnowski, strz. Czesław Góral, strz. Piotr Góral, strz, Józef Karolak, strz. Szymon Kowalski, strz. Władysław Nowaczek, strz. Onuca Olkusz, strz. Władysław Takelun oraz żołnierze nieznani.
Napisz komentarz
Komentarze