Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził 21 września nową taryfę dla zamojskiej spółki Veolia Wschód. „Powyższa decyzja powoduje wzrost opłat za centralne ogrzewanie o około 90 proc.” – można przeczytać w ogłoszeniach, które 23 września zostały rozwieszone na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej im. Waleriana Łukasińskiego w Zamościu. – Przecież to rozbój w biały dzień – uważa mieszkający na 40 mkw. przy ul. Oboźnej pan Henryk. – Ja rozumiem, że wszystko drożeje, ale żeby od razu tak ludzi łupić?
Według jego wyliczeń, w okresie zimowym będzie płacił miesięcznie za ciepło o około 160 zł więcej. – Mnie stać, bo pracuję, ale proszę to wytłumaczyć emerytom, którym ledwie na leki wystarcza – denerwuje się zamościanin.
W tej spółdzielni przez cały rok mieszkańcy wnoszą za ciepło opłatę stałą, a przez 7 miesięcy (od 1 października do 30 kwietnia) dodatkową opłatę zmienną.
Jednym głosem
O „bandyckiej” taryfie za ciepło słyszymy w SM im. Jana Zamoyskiego (tam opłata za ogrzewanie jest taka sama przez 12 miesięcy). – Co z tego, że spółdzielnia wypracowuje oszczędności poprzez procesy termomodernizacyjne, skoro to, co nam uda się zaoszczędzić, „zje” podwyżka za centralne ogrzewanie? – pyta Jacek Szkałuba, wiceprezes SM im. Jana Zamoyskiego w Zamościu.
W poniedziałek (26 września) przedstawiciele dwóch największych w mieście spółdzielni mieszkaniowych oraz Zakładu Gospodarki Komunalnej spotkali się, aby wypracować wspólne stanowisko w sprawie „drastycznego wzrostu cen ciepła”. – Prawdopodobnie wystąpimy najpierw do Veolii o udostępnienie kalkulacji stawek – powiedział przed spotkaniem Jacek Szkałuba.
Bo węgiel drogi
– W Zamościu cena z taryfy będzie obniżona o rekompensatę rządową i finalnie, w zależności od grupy taryfowej, ceny ciepła wzrosną, ale nie o 90 proc., tylko do 55 proc. – zapewnia Roman Trześniowski, dyrektor ds. projektów strategicznych i członek zarządu Veolia Wschód.
Dodaje, że podwyżka spowodowana jest głównie skokowym wzrostem cen węgla, który jest podstawowym paliwem do wytwarzania ciepła. W ciągu roku jego cena wzrosła czterokrotnie. – Ale 55 proc. to też nie jest mało – zauważa pan Henryk. – Dla mnie to około 100 zł więcej miesięcznie, a przecież nie tylko ciepło zdrożeje.
W perspektywie mieszkańców czekają m.in. podwyżki cen wody i ścieków, wzrośnie opłata za wieczyste użytkowanie i podatek od nieruchomości. Przedstawiciel Veolii Wschód wskazuje zaś, że ceny ciepła byłyby w mieście o kilkanaście procent niższe, gdyby działała spalarnia odpadów… – Ceny ciepła, mocy zamówienia oraz nośnika ciepła i jego zużycia nie mogą razem wynieść więcej jak 103,82 zł za 1 GJ (gigadżul – przyp. red.), ale nikt nie wie, jaka będzie końcowa faktura za ciepło – mówi Jerzy Nizioł, prezes SM im. Waleriana Łukasińskiego.
Wszystko rozstrzygnie się niebawem. O nowym wymiarze opłat za centralne ogrzewanie mieszkańcy zostaną powiadomieni w indywidualnych zawiadomieniach na początku października.
Napisz komentarz
Komentarze