W sobotę policjanci z zamojskiego ruchu drogowego patrolując ulice Zamościa, na Alejach Jana Pawła II zauważyli opla, który stał na pasie zieleni dzielącym jezdnię od chodnika. To nie było miejsce do parkowania. Kierujący oplem znalazł się tam, bo stracił panowanie nad samochodem. Najwyraźniej sądził, że uda mu się niepostrzeżenie zniknąć, dlatego zabrał się za wymianę uszkodzonego koła. Nie zdążył. przywitali go policjanci.
Sprawdzili, że mężczyzna jest pijany, a do tego poszukiwany przez sąd. 39-latek miał ponadto dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Mieszkaniec gminy Zamość ma do odsiadki karę za popełnione w przeszłości przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji. W łącznym wymiarze to 2 lata i 2 miesiące. Został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz prowadzenia pojazdu wbrew sądowemu zakazowi. Odpowie w warunkach recydywy. Po wykonanych czynnościach procesowych 39-latek trafił do zakładu karnego - informuje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Przypomina, że niestosowanie się do orzeczonych przez sąd zakazów jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Natomiast kara jaka grozi podejrzanemu za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to dwa lata pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów oraz obowiązek zapłaty na wskazany cel określonej przez sąd kwoty, która może wynieść nawet 60 tysięcy złotych.
Napisz komentarz
Komentarze