Przy ul. Kiepury wcześniej nie było takiego problemu, bo droga była węższa, a samochody parkowały równolegle. Ale 3 lata temu – w ramach jej przebudowy – obok rosnących niedaleko Zamojskiego Domu Kultury rozłożystych kasztanowców powstał parking z miejscami dla kilkudziesięciu pojazdów. Kierowcy zaczęli parkować prostopadle do ulicy i... zaczęły się problemy. – W 2020 r. dostaliśmy dwie skargi na to, że spadające kasztany uszkodziły komuś samochód – informuje Marcin Nowak, dyrektor Zarządu Dróg Grodzkich w Zamościu.
Aby oszczędzić kierowcom nerwów i pieniędzy, w zeszłym roku zapadła decyzja o ustawieniu obok parkingu znaku ostrzegawczego. – Bo nie każdy kierowca jest w stanie przewidzieć, że z drzewa może mu coś spaść na samochód – opowiada dyrektor ZDG. – Szkoda byłoby wycinać piękne drzewa tylko dlatego, że przez 2-3 tygodnie w roku spadają z nich kasztany.
Dlatego w tym roku – w trosce o bezpieczeństwo kierowców – znowu pojawił się przy ul. Kiepury znak drogowy, który za 2-3 tygodnie zostanie stamtąd usunięty.
Napisz komentarz
Komentarze