Chodzi o działalność Powiatowego Ośrodka Dokumentacji Geodezyjno-Kartograficznej prowadzonego przez Wydział Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości zamojskiego starostwa. Od dłuższego czasu na jego pracę skarżą się zamojscy geodeci.
– Sprawy są przewlekane, a urzędnicy starostwa stosują biurokratyczne procedury i piętrzą trudności, często stawiając wymagania nie mające oparcia w przepisach. Terminy załatwiania są długie i wielokrotnie naruszane. Tracimy na tym my i nasi klienci – ubolewają mierniczy.
Jak podkreślają, tylko w zamojskim starostwie mają problemy ze sprawnym uzyskaniem materiałów. W ościennych powiatach otrzymują niezbędne dokumenty w czasie nawet o połowę krótszym.
Długie terminy załatwiania spraw to nie tylko problem mierniczych, ale także ich klientów – zwykłych mieszkańców powiatu i firm. Przeciąga to bowiem przygotowanie inwestycji – budowę zakładu, domu, płotu, przyłącza wodociągowego. Wszystko rozpoczyna się od przygotowania dokumentacji, w tym map do celów projektowych.
Urzędnicy listy piszą...
Ostatnio urzędnicy zamojskiego starostwa, by nie narażać się na zarzut przewlekania spraw, wysyłają do geodetów listy polecone. Są w nich błahe lub wręcz bzdurne zapytania i prośby o sprecyzowanie wniosku.
– Wymiana takiej korespondencji zajmuje dużo czasu, a przecież można to załatwić telefonicznie czy pocztą elektroniczną. Wcześniej przychodziliśmy do starostwa i na miejscu wszystko szybko wyjaśnialiśmy. Teraz jest to niemożliwe, panuje straszna biurokracja. Wiele operatów było niezasadnie usterkowanych, co sprawiało, że terminy biegły na nowo – tłumaczy geodeta Karol Juściński, prezes Zamojskiego Stowarzyszenia Geodetów.
Ponieważ rozmowy ze starostą niewiele zmieniły, mierniczy skrzyknęli się i na początku br. powołali Zamojskie Stowarzyszenie Geodetów. Zrzesza ono ponad 30 osób zajmujących się działalnością geodezyjną – to ok. 90 proc. czynnych zawodowo geodetów na terenie Zamościa i powiatu. Stowarzyszenie ma reprezentować środowisko geodetów i bronić ich praw. I patrzeć, jak urzędnicy wywiązują się ze swoich obowiązków.
Zamojskie Stowarzyszenie Geodetów skierowało skargę do Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego i poprosiło o przeprowadzenie kontroli w zamojskim starostwie.
Odkryli liczne nieprawidłowości...
Jak czytamy w protokole sporządzonym przez inspektorów LWINGiK kontrola wykazała liczne nieprawidłowości w zakresie udostępniania i weryfikacji materiałów z zasobu geodezyjnego, w szczególności w zakresie terminowego wykonywania zadań i podejmowania działań w oparciu o właściwą podstawę prawną.
Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu Kroniki Tygodnia.
Zobacz także:
Ktoś truje psy w Zamościu! Zostawia na trawniku kiełbasę naszpikowaną kawałkami drutu. (Czytelnicy oburzeni). Kliknij aby zobaczyć temat.
Napisz komentarz
Komentarze